Uśmiech pielęgniarki – bezcenna „witamina”

W tym zawodzie, prócz trudnych, pełnych zmęczenia chwil, ważny jest i czas na chwile pełne humoru, żartów z pacjentami, czy to dorosłymi, czy dziećmi. Na zwykły, choć tak naprawdę niezwykły, uśmiech.

zdjęcie: pixabay.com

2020-04-04

Phil Bosmans pisał: „Uśmiech jest najlepszym lekarstwem do użytku wewnętrznego”. Uśmiech pielęgniarki skierowany do pacjenta jest wręcz bezcenny. Tak często bywa najważniejszą „witaminą”, którą można mu podać. Bo człowiek w chorobie bardzo potrzebuje wsparcia i radosnej obecności drugiego człowieka. W szpitalu jest to właśnie najczęściej obecność pielęgniarek.

Uśmiech jest lekarstwem

Radosna pielęgniarka często wie, z którym pacjentem na jaki temat pożartować. Wnosi wiele światła w mroki szpitalnych korytarzy i sal. Jest osobą, która nie tylko podaje lekarstwa dla ciała, ale swoim dobrym podejściem do pacjenta, potrafi sprawić, że jego dzień staje się lepszy. Bywają dni, kiedy o uśmiech trudno, bo pojawia się ogromne zmęczenie. Jednak, kiedy pacjentem jest małe dziecko, czekające na dobre słowo, jeszcze trudniej nie wykrzesać z siebie choć odrobiny uśmiechu. A co jeśli pacjent jest bardzo cierpiący, marudny, ubolewający? Jakże dużo siły trzeba wówczas z siebie wydobyć. Praca pielęgniarki nie jest łatwa! Musi ona dźwigać zarówno swoje zmęczenie, jak i  wszystkie trudy, troski oraz lęki ludzi chorych. Jest często powierniczką wielu osób, którym często łatwiej porozmawiać z nią niż z lekarzem. Hmm, no bo „z siostrą to tak jakoś łatwiej pożartować” - powie niejeden człowiek, przebywający w szpitalnej sali.

Przeczytałam kiedyś piękną „Modlitwę pielęgniarki”, której fragment brzmi następująco: „Naucz mnie słuchać. Niech serce moje potrafi współczuć, abym z łagodnością w słowach, cierpliwością i uśmiechem skutecznie niosła ulgę choremu”. Ten uśmiech jest bardzo potrzebny! Pomaga pacjentowi lepiej znosić trudy zabiegów, przykucie do szpitalnego łóżka, chorobę. To właśnie pielęgniarka może być dla chorego jak miłosierny Samarytanin, który zaopiekował się potrzebującym człowiekiem z czułością i troską. A czymże jest miłosierdzie? To danie potrzebującej osobie uwagi i pomocy płynącej z serca.

Wśród dzieci

Bardzo dużo cierpliwości i uwagi wymagają mali pacjenci. Pielęgniarki pediatryczne mają więc wyjątkową rolę do spełnienia. Muszą mieć w sobie naprawdę duże pokłady empatii i cierpliwości wobec dzieci. Pielęgniarce pracującej z dziećmi trudniej jest zebrać wywiad chorobowy, niż pielęgniarce pracującej z osobą dorosłą. Małe dzieci nie potrafią jeszcze aż tak dokładnie powiedzieć, gdzie, czy co je boli. Nie potrafią często ponazywać jeszcze miejsc dolegliwości. Pielęgniarka musi więc wykazać się zrozumieniem maluszka. Ważne są też aspekty psychiczne. Dziecko szczególnie mocno odczuwa potrzebę obecności, potrzymania za rękę, gdy zasypia w szpitalu. Pielęgniarka pediatryczna może więc dać małemu pacjentowi pewne poczucie bezpieczeństwa podczas jego pobytu w obcym mu miejscu. W pracy z dziećmi szczególnie ważna jest atmosfera pełna życzliwości. Dzieci bardzo szybko i szczerze odpowiadają na uśmiech Pani pielęgniarki swoim uśmiechem. To jest chyba najcenniejszą nagrodą dla samej pielęgniarki – kiedy dziecko w szpitalu też się do niej uśmiecha i czuje się spokojniejsze. Wspólny język z małym pacjentem jest niezwykle ważny. Ta świadomość, że zrobiło się wszystko, aby dziecko spokojniej przechodziło czas choroby.

W tym zawodzie, prócz trudnych, pełnych zmęczenia chwil, ważny jest i czas na  chwile pełne humoru, żartów z pacjentami, czy to dorosłymi, czy dziećmi. Na zwykły, choć tak naprawdę niezwykły, uśmiech. Lekarstwa dla ciała są istotne, ale nie mniej istotne są lekarstwa dla duszy, a do takich należy niewątpliwie dawanie ludziom „zastrzyków” radości i oderwania myśli od tego, co boli.

Autorzy tekstów, pozostali Autorzy, Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 19.03.2024