O kulcie

Z Księgi Psalmów. Bóg pragnie głębokiej relacji z człowiekiem. Proszę o otwarcie Pisma świętego na Psalmie 50.

zdjęcie: www.pixabay.com

2019-04-02

Na Psalm 50 możemy spojrzeć jak na łagodne napomnienie lub pełne dobroci pouczenie. Jest on wezwaniem do odejścia od formalizmu w kulcie świątynnym na rzecz odnowienia przymierza (głębokiej relacji) z Bogiem. Według psalmisty kult zewnętrzny cele­browany w świątyni, powinien wyrażać wewnętrzne piękno i czystość człowie­ka, urzeczywistniane w prawości życia. Aby pobudzić i zmobilizować swoich rodaków do tego rodzaju postawy, na­tchniony autor zastosował następujący układ utworu: wstęp: wezwanie na sąd (wersy 1-6); pierwsza część przemowy Boga: kwestia ofiar (wersy 7-15); druga część przemowy Boga: upomnienie tych, którzy nie słuchają Boga (wersy 16-23).

Psalm otwiera grupę dwunastu psal­mów (Ps 50; 73 – 83) zaopatrzonych nagłówkiem „Asafowy” (wers 1a). Po­chodzący z rodu Lewiego Asaf został przez króla Dawida ustanowiony odpo­wiedzialnym za śpiew liturgiczny (zob. 1 Krn 6, 24-28; 16, 4-7). Posługę tę pełnił również za panowania króla Salomona.

Początek utworu, będący wezwaniem na sąd (wersy 1-6), przedstawia Boga jako najważniejszego sędziego, przywołujące­go ziemię i niebo na świadków rozprawy (wersy 1-4). Jahwe objawia się na Syjonie (wers 2). W czasach psalmisty nazwa ta określała zarówno wzniesienie, na którym znajdowała się świątynia jerozolimska, jak i całą Jerozolimę. Syjon stanowi teologicz­ną kontynuację góry Synaj, na której Bóg zawarł przymierze z narodem wybranym (zob. Wj 19; Ps 132). Piękno Syjonu jest symbolem Bożego błogosławieństwa i znakiem obecności Boga. Jego przybyciu towarzyszą nadzwyczajne zjawiska: „ogień trawiący” i „szalejąca nawałnica” (Ps 50, 3). Wyrażają one świętość, tajemniczość i potęgę Boga (zob. Ps 29). Cel przybycia został określony w drugiej części wersu 4: „by lud swój osądzić”. Przedmiotem sądu jest kwestia zachowania przez lud przymierza (wers 5; Wj 24, 3-8). Dla Boga lud ten jest umiłowany (wierny, dobry), a Bożą sprawiedliwość potwierdzają na­wet niebiosa (wers 6).

Po zwołaniu sądu, rozpoczyna się pierwsza przemowa Boga. Ostatnie słowa wersu 7 („Ja jestem Bogiem, twoim Bo­giem”) swoją analogię znajdują w Księdze  Wyjścia 20, 2. Przypominają one naro­dowi wybranemu, kto jest ich Bogiem, z kim związali się przez przymierze. Bóg nie zarzuca ludowi zaniedbywania samych ofiar, które w różnej formie regularnie były składane w jerozolimskiej świątyni. Zawsze są one przed Nim (wers 8). Po­wodem skargi jest niewłaściwa postawa wewnętrzna składających je (zob. Iz 1, 11-13; Ml 1, 10). Nie człowiek czyni łaskę Bogu, ale Bóg człowiekowi. Bóg bowiem w żaden sposób nie jest zależny od czło­wieka, wszystko bowiem jest Jego, a każ­de stworzenie jest całkowicie zależne od Niego (wers 8-13).

W przesłaniu tych werse­tów głównym problemem stał się rozdział kultu religijnego od codziennego życia. Zaczęto bo­wiem traktować praktyki religij­ne jak zwykłe czynności, mające zapewnić człowiekowi dobrobyt i bezpieczeństwo lub zaspokoić „pragnienia i kaprysy” Boga. Tymczasem zapomniano o istocie – o uwielbieniu Boga, dziękczynieniu za dobra, którymi obdarza człowieka; zapomniano, że to On jest Bogiem i Panem, a nie człowiek. Człowiek przez przymierze (ślub) dał Bogu słowo, a potem przestał go dotrzy­mywać (wers 14). Nie traktowanie Boga poważnie, czyni człowieka śmiesznym. Co innego Bogu mówi, a co innego czy­ni w życiu. Najpierw należy dotrzymać danego Bogu słowa, by następnie móc Go prosić o wsparcie w dniu utrapienia (wers 15).

Druga część przemowy Boga (wersy 16-23) porusza zagadnienie rozdziału po­między wyznawaną wiarą a codziennym życiem. Sama znajomość prawd religij­nych (wers 16), bez realizowania ich w osobistym życiu na niewiele się przyda. Nie sama wiedza zmienia, ale wytrwa­łe wprowadzanie jej w czyn. Człowiek może też świadomie odrzucać wszelkie rady i upomnienia (wers 17) w ten sposób raniąc lub nawet niszcząc siebie samego, a przecież to „prawda wyzwala” (J 8, 32).

W wersach 18-20 psalmista podaje negatywne przykłady postępowania ludzi, którzy chociaż znają przykazania, nie żyją według nich. Milczenie Boga mogłoby ich utwierdzić w przekonaniu, że Bogu wy­starczą same praktyki religijne (sprawowa­nie kultu ofiarnego), bez potrzeby osobistego nawrócenia (wers 21). Tymczasem trzeba dostrzec i zro­zumieć ten błąd (pierwszy krok do nawrócenia), gdyż ostateczne jego konsekwencje mogą być tra­giczne (wers 22; Oz 5, 14-15). Kto stara się Boga prawdziwie wielbić i prowadzi prawe życie, „będzie oglądał Boże zbawienie” (Ps 50, 23).

Wiara w Boga ma kształtować nasze życie. W innym przypadku życie będzie kształtować naszą wiarę – dopasowywać ją do siebie według własnych potrzeb i decyzji. Zewnętrzne praktyki religijne powinny wyrażać wewnętrzne piękno człowieka, nawet jeśli trzeba się o nie przez długie lata intensywnie zabiegać i zmagać się. W tym kontekście św. Ignacy Loyola przypomina, że „źle mierzy się postęp duchowy wedle oblicza, gestów, łatwości natury lub zamiłowania do sa­motności. Miarę tę należy brać z mocy, z jaką kto przezwycięża samego siebie.”  


Zobacz całą zawartość numeru

Autorzy tekstów, Ks. Wilk Janusz, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2019nr04, Z cyklu:, Biblijne co nieco

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024