Tyskie Wieczory Uwielbienia - świadectwa

Wybrane spośród najnowszych świadectw

2016-05-30

Pochodzę z katolickiej rodziny i zawsze wierzyłem w Boga, jednak nie zawsze żyłemz Bogiem. W wieku 35 lat dopadła mnie głęboka depresja spowodowana wieloma czynnikami związanymi między innymi z: chorobą mojej żony, która po operacji ma znikome szanse na zajście w ciążę, śmiercią ojca, który zmarł na raka, oraz nękaniem psychicznym w pracy. Cały ten splot nieszczęśliwych wydarzeń skumulował się prawie w jednym czasie i można powiedzieć, że ciężar tych spraw omal mnie nie zabił. W tych ciężkich chwilach zacząłem błagać i wołać o pomoc do Boga, poprzez modlitwy i rozmowy z Panem.
Pierwszą drogą, jaką wskazał mi Pan Jezus, była spowiedź święta z grzechów, z których nigdy się nie wyspowiadałem, bo się ich wstydziłem. Nie mówiąc już o tym, że do spowiedzi chodziłem bardzo rzadko. Pamiętam: była to spowiedź w 2014 roku przed Świętami Wielkanocnymi. Wyspowiadałem się z wszystkiego, co leżało mi na sercu od wielu lat. Pamiętam jak dziś, że po wyjściu z konfesjonału poczułem pierwszą ulgę, tak jakby ktoś zrzucił ze mnie ciężkie łańcuchy, i rozpłakałem się jak dziecko. Od tamtej pory moja spowiedź jest regularna.
Depresja jednak nie dawała za wygraną i kolejną drogą, jaką wskazał mi Pan, były Tyskie Wieczory Uwielbienia, o których dowiedziałem się od mojej szwagierki. Pierwszy Tyski Wieczór Uwielbienia przeżyłem w 2014 roku, było to XXV spotkanie. Poszedłem na Wieczór Uwielbienia z wielką wiarą i czystym sercem, z dużym pragnieniem, aby Pan Jezus oczyścił mnie z okropnej choroby, jaką jest depresja, oraz uwolnił mnie od psychicznych prześladowań w pracy.
Gdy podczas modlitwy usłyszałem, że w kościele znajdują się osoby, które boją się o swoją pracę, są prześladowani i nękani w pracy, mają depresję, oraz że mają się nie obawiać, bo Jezus jest przy nich, ogarnęła mnie wielka ulga i łzy pociekły mi po policzkach. Pełnego uzdrowienia doznałem w czasie gdy kapłan, chodząc po kościele z Przenajświętszym Sakramentem, stanął przy mnie i odmówił modlitwę. W jednej chwili wybuchnąłem płaczem i wszystko ustąpiło. Doznałem błogiego spokoju ducha i umysłu. Byłem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, ponieważ poczułem łaskę Ducha Świętego. Moja choroba psychiczna ustąpiła, a mój umysł został uzdrowiony. Zrozumiałem także wiele spraw wiary, których dotychczas nie rozumiałem albo co do których miałem wątpliwości.
Moje życie po tym Wieczorze i spotkaniu z Panem zupełnie się odmieniło. Depresja zupełnie ustąpiła. W pracy osoby, które mnie prześladowały i nękały psychicznie, zupełnie się zmieniły i są dla mnie podporą, a nie ciężarem. Do teraz uczęszczam na Tyskie Wieczory Uwielbienia i jestem szczęśliwym człowiekiem. Dziękuję Ci, Panie, za to, że wskazałeś mi drogę i uzdrowiłeś mnie i moje życie. Chwała Panu!
Tomasz, lat 37

XXVIII Tyski Wieczór Uwielbienia był moim pierwszym Wieczorem. O Wieczorze Uwielbienia dowiedziałam się od znajomej. Rok czasu zastanawiałam się, czy jechać. Miałam obawy, ale za namową mojej siostry wybrałyśmy się. Chciałam prosić Pana Boga o uzdrowienie mnie z chorób kobiecych i o dar potomstwa. Nawet nie napisałyśmy żadnej intencji, bo nie wiedziałyśmy, że można. Miałam to wszystko w głowie i cały czas o tym myślałam. Tego dnia bardzo się bałam, aż dusiło mnie w gardle, ale w pewnym momencie Pan Bóg przemówił do osób, które bardzo boją się tu być, aby się nie bały. I wtedy zrozumiałam, że to na pewno do mnie, i, że mam się nie bać. Bardzo cieszyłam się, że uczestniczyłam w tym Wieczorze. Poczułam bliskość Boga, a moje życie także zmieniło się na lepsze.
Wtedy obiecałam sobie, że na następny Wieczór Uwielbienia na pewno pojadę. I pojechałam z siostrą, tatą i moim szwagrem. XXIX Wieczór Uwielbienia był to dla mnie bardzo wyjątkowy. Tym razem złożyłam intencję, aby Pan Bóg uleczył mnie z chorób kobiecych i prosiłam o dar potomstwa. Chciałam zaznaczyć, że 15 lat z mężem staraliśmy
się o dziecko. Jestem po trzech operacjach laparoskopii i po każdym zabiegu sytuacja beznadziejna, czyli torbiel endometrialna, zrosty, endometrioza IV stopnia, wodniak jajnika. Tak, że w sposób naturalny nie było szans na zajście w ciążę. Lekarze rozkładali ręce i mówili: „Nie może pani mieć dzieci. Proszę pomyśleć o adopcji lub in-vitro”. To była nasza jedyna szansa, aby mieć dzieci. Choć miałam sytuację beznadziejną, zawsze miałam cichą nadzieję, że zajdę w ciążę w sposób naturalny.
XXIX Wieczór Uwielbienia był niesamowitym Wieczorem. Pan Bóg przemówił do mnie, że odbiera ode mnie choroby kobiece. A po chwili Bóg za pośrednictwem osób prowadzących powiedział, że wśród nas znajdują się trzy kobiety, które od paru lat starają się o potomstwo. Mówił, że je leczy i że będą matkami. To było dla mnie tak ważne, wyjątkowe i wspaniałe, że Pan Bóg wybrał właśnie mnie i powiedział, że mam się już nie martwić, bo będę mamą. Zaczęło mi tak bardzo bić serce, myślałam, że wyskoczy mi na zewnątrz, zrobiło mi się słabo. To był dla mnie cud: dostać taką wiadomość od samego Pana Boga.
XXX Wieczór Uwielbienia był podziękowaniem za to, co usłyszałam na poprzednim Wieczorze Uwielbienia, i prosiłam Pana Boga jeszcze raz o to samo. Każdy Wieczór Uwielbienia przeżywam w sposób wyjątkowy, bo każdy Wieczór jest cudownym przeżyciem. Dziś upłynęły trzy miesiące od ostatniego Wieczoru Uwielbienia, a Ja jestem w piątym tygodniu ciąży, nie ma chorób kobiecych, bo ciąża leczy wszystko. Jest to dla mnie wspaniały Cud dany od Pana Boga. Panie Boże bardzo dziękuję Ci za ten dar! Chwała Panu!
Grażyna, lat 39

Tyskie Wieczory Uwielbienia, na których do tej pory byłam, pokazały mi obraz Boga, który jest z nami i ciągle blisko nas. To niesamowite doświadczenie odczułam już na pierwszym moim spotkaniu, kiedy Boża łaska i miłosierdzie spłynęły na mnie i dodały mi dużo siły. Na XXIX TWU padły słowa, że Pan chce wybaczyć wszystkim, którzy świętokradzko przyjmują lub przyjmowali Komunię Św. Bardzo mnie to dotknęło, lecz nie wiedziałam, dlaczego. Przeanalizowałam całe moje życie, robiąc prawdziwy i porządny rachunek sumienia. Doszłam do wniosku, że nigdy nie spowiadałam się z grzechu cudzołóstwa, kiedy to przed ślubem mieszkałam razem z moim przyszłym mężem. Czułam, że muszę się z tego wyspowiadać. Kiedy stałam w kolejce do konfesjonału, chciałam uciec, bo było mi wstyd spowiadać się z grzechu popełnionego 16 lat temu. Po spowiedzi, kiedy miłosierny Pan bez żadnego wyrzutu odpuścił mi grzechy, poczułam niesamowitą ulgę i spokój. Pan jest wszechmocny i potężny w swej mocy, bo ja przyjechałam do Tychów prosić Go o uzdrowienie fizyczne, a On porządkuje moją duszę. Teraz, kiedy czuję, że jestem bliżej Pana, i widzę, jak bardzo mnie kocha, jestem pewna, że uzdrowienie fizyczne jest możliwe tylko wtedy, kiedy jest uporządkowana dusza. (…) Chwała Panu!
Weronika


Po raz pierwszy na Tyski Wieczór Uwielbienia pojechałam półtora roku temu, ze znajomą, która już od dłuższego czasu opowiadała mi o uzdrowieniach, a przede wszystkim o cudownej atmosferze, jaka tutaj panuje. Właśnie na tym wieczorze Pan Jezus powiedział przez prowadzącego modlitwę, że przychodzi do wszystkich osób cierpiących na alergie i choroby układu oddechowego, a w szczególności do chorujących na astmę. Następnie prowadzący powiedział, że jest z nami kobieta, której Pan Jezus chce przekazać, że astma, na którą choruje dopiero od niedawna, zostanie jej zabrana, a alergia, z którą walczy już od kilku lat, spowodowana jest „zatrutą” krwią. Od razu wiedziałam, że te słowa są przeznaczone do mnie, i ogromnie to przeżywałam.
Po upływie pewnego czasu od TWU lekarz, do którego trafiłam przypadkowo, powiedział – po latach szukania przyczyny mojej alergii – że alergia wynika z toksyn nagromadzonych we krwi. Jak tylko usłyszałam to od lekarza, to poleciały mi łzy z oczu, gdyż od razu przypomniałam sobie słowa Pana Jezusa na TWU.
Po upływie miesiąca od tego Wieczoru byłam na spirometrii, która wyszła pozytywnie. Lekarka była zaskoczona, że leki, które mi przepisała, aż tak zadziałały. A prawdę mówiąc, nie wzięłam ani jednej tabletki. To Pan Jezus mnie uzdrowił. Alergia, z którą walczyłam ostatnie 8 lat, też została przytłumiona. Sporadycznie pojawi się pojedyncza zmiana skórna, która jednak szybko znika. Od tej pory wszystkim opowiadam o tym, co się stało i codziennie dziękuję Bogu za łaskę zdrowia. Chwała Panu!
Basia


Pozostałe świadectwa znajdziesz na www.centrumduchowosci.pl

Inne wydarzenie, Autorzy tekstów, Wydarzenia, pozostali Autorzy

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024