Radość Ewangelii – cz. 7

Ubodzy mogą nas wiele nauczyć, bo dzięki własnym cierpieniom lepiej znają Chrystusa cierpiącego. Wszyscy jesteśmy wezwani do odkrycia w nich Chrystusa i stania się ich przyjaciółmi.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2014-01-30

W czwartym rozdziale adhortacji papież Franciszek dzieli się swą troską o społeczny wymiar ewangelizacji i o to, aby został on odpowiednio i bez zniekształceń ukazany. Ewangelizować – to znaczy czynić obecnym Królestwo Boże w świecie, Trzeba pamiętać, że Bóg, który nieskończenie ukochał człowieka w Chrystusie zbawia nie tylko pojedynczego człowieka, ale również uzdrawia międzyludzkie stosunki społeczne. Ewangelizacja jest powiązana z działaniem Ducha Świętego, który potrafi rozwiązać nawet najbardziej zagmatwane ludzkie sprawy i sytuacje. Tajemnica Trójcy Świętej ma nam przypominać, że zostaliśmy stworzeni na obraz Bożej komunii, dlatego nie możemy się zrealizować ani zbawić o własnych siłach. Ojciec Święty przypomina, że „przyjęcie pierwszego orędzia, zapraszającego do tego, byśmy pozwolili się kochać Bogu i kochali Go miłością, którą On nam komunikuje”, sprawia, że zaczynamy pragnąć, szukać i mieć na sercu dobro innych. Istnieje więc ścisły związek między przyjęciem zbawczego Orędzia i czynną miłością braci. W bliźnich znajdujemy nieustanne przedłużenie Wcielenia dla każdego z nas („cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”). To jest absolutny priorytet. Z faktu misyjności Kościoła wypływa czynna miłość bliźniego, a także współczucie, które rozumie, towarzyszy i promuje.

Promocja ubogich i wykluczonych

Jako chrześcijanie powinniśmy zabiegać o rozszerzenie królestwa niebieskiego i panowanie w nim Jezusa. Papież pisze: „W takiej mierze, w jakiej zdoła On królować między nami, życie społeczne będzie przestrzenią braterstwa, sprawiedliwości, pokoju, godności wszystkich”. Widać stąd jasno, że zarówno samo orędzie, jak i doświadczenie chrześcijańskie zmierzają do spowodowania konkretnych konsekwencji społecznych. Bóg pragnie, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni, zależy mu na „zjednoczeniu tego, co w niebiosach i tego, co na ziemi a Jego przykazanie miłości obejmuje wszystkie wymiary egzystencji, wszystkie osoby, wszystkie środowiska współżycia i wszystkie narody.

Ewangelizacja wymaga integralnej promocji każdego człowieka. W związku z tym religia nie może się ograniczać tylko do sfery prywatnej i nie istnieje tylko po to, aby doprowadzić dusze ludzkie do nieba. Przecież Bóg pragnie naszego szczęścia także tu, na ziemi. Dlatego Kościół musi zadawać sobie pytania i szukać odpowiedzi na wszystko, co dotyczy ładu społecznego i dobra wspólnego ludzi. Religii nie można zamknąć wewnątrz świątyń, bo wiara zakłada także pragnienie zmiany świata, w którym żyjemy tu i teraz. Wszyscy jesteśmy do tego wezwani – zarówno chrześcijanie świeccy jak i pasterze.

Wsłuchiwać się w krzyk ubogich

Ojcu Świętemu szczególnie leży na sercu problem wykluczenia ubogich, sprawy pokoju i dialogu społecznego. Troska o rozwój osób najbardziej opuszczonych wypływa z naszej wiary w Chrystusa. Każdy chrześcijanin i każda wspólnota chrześcijańska powinna być narzędziami Bożymi, które są gotowe, by im pomóc i wesprzeć ich. Wynika to ze wskazań Pisma Świętego a brak solidarności z ubogimi ma też wpływ na nasze odniesienie do Boga. Papież chce, abyśmy wsłuchiwali się w „krzyk ubogich”. Wynika to z polecenia Chrystusa wydanego apostołom: „wy dajcie im jeść”. Zakłada to „współpracę w rozwiązywaniu strukturalnych przyczyn ubóstwa i promowaniu integralnego rozwoju ubogich, jak i bardziej proste codzienne gesty solidarności wobec bardzo konkretnych form nędzy, z jaką się spotykamy”. Papież przypomina również, że „prywatne posiadanie dóbr usprawiedliwione jest przez ich strzeżenie i pomnażanie, tak by lepiej mogły służyć dobru wspólnemu, stąd solidarność należy przeżywać jako decyzję zwrócenia ubogiemu tego, co mu się należy”.

Ziemia należy do wszystkich

Ojcu Świętemu chodzi nie tylko o wsłuchiwanie się w głos pojedynczych ludzi, ale także wołanie „całych ludów”. Ubolewa, że nawet prawa człowieka bywają wykorzystywane do usprawiedliwienia praw indywidualnych czy praw ludów bogatszych. Miejsce, w którym przyszło się na świat, nie może być usprawiedliwieniem dla tego, że nieraz całe narody żyją w nędzy, która jest poniżej ludzkiej godności. Ziemia należy przecież do nas wszystkich. Stąd wynika obowiązek wyrzekania się niektórych swoich praw i udzielania swych dóbr na rzecz drugich. Papież powołuje się na zdanie biskupów brazylijskich, którzy stwierdzili, że prawdziwym skandalem jest, iż na świecie istnieje żywność wystarczająca dla wszystkich i że głód jest wynikiem złej dystrybucji dóbr i dochodów. Do tego dochodzi jeszcze problem marnotrawstwa. Ojciec Święty uważa ponadto, że powinniśmy pragnąć znacznie więcej niż zapewnienie wszystkim godnego utrzymania. Powinniśmy dążyć do tego, by wszyscy mieli dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej i do wolnej, kreatywnej i solidarnej pracy a także do sprawiedliwego zarobku.

Wierność Ewangelii

Aby nie trudzić się na próżno w staraniach o poprawę świata, papież zaleca wierność Ewangelii, która mówi o Bożym miłosierdziu i miłosierdziu człowieka wobec swoich bliźnich.  Wskazuje też na wartość jałmużny, jako konkretnego „uczynku miłosierdzia względem potrzebujących”. Papież przestrzega przed jakimkolwiek zaciemnianiem tego wyraźnego przesłania ewangelicznego zachęcającego do braterskiej miłości, do ofiarnej służby, sprawiedliwości i miłosierdzia względem ubogiego. „Piękno Ewangelii nie zawsze może być ukazane przez nas wiernie, ale jest znak, którego nigdy nie może zabraknąć: opcja na rzecz ostatnich, tych, których społeczeństwo odrzuca” – podkreślił papież Franciszek, przypominając jednocześnie, że ubodzy powinni mieć uprzywilejowane miejsce pośród Ludu Bożego, ponieważ sam Bóg stał się ubogim. Mówią o tym okoliczności przyjścia na świat i wzrastania Syna Bożego w ludzkiej, ubogiej rodzinie. Świadczą o tym także błogosławieństwa, jakie Jezus wypowiedział pod adresem ubogich. To dlatego papież Franciszek pragnie Kościoła „ubogiego dla ubogich”. Uważa też, że ubodzy mogą nas wiele nauczyć, bo dzięki własnym cierpieniom lepiej znają Chrystusa cierpiącego. Wszyscy jesteśmy wezwani do odkrycia w nich Chrystusa i stania się ich przyjaciółmi. Ubogimi nie można się posługiwać w celach osobistych czy politycznych, ale trzeba ich autentycznie kochać, tak by w każdej chrześcijańskiej wspólnocie ubodzy czuli się jak u siebie w domu. Bez takiej opcji „preferencyjnej na rzecz ubogich «głoszenie Ewangelii – będące przecież pierwszym nakazem miłosierdzia – może pozostać nie zrozumiane i utonąć w powodzi słów” – ostrzega papież.

Jednak najgorszą dyskryminacją ubogich nazwał papież brak opieki duchowej. Podkreślił też że nikt nie może się czuć zwolniony z troski o ubogich i sprawiedliwość społeczną i wyraził nadzieję, że jego słowa nie pozostaną tylko słowami, które będzie się komentowało, ale których nie będzie się realizowało.

Uzdrowić korzenie

Papież z całą stanowczością wyraził przekonanie, że dopóki nie rozwiąże się problemów ludzi ubogich rezygnując z absolutnej autonomii rynków i spekulacji finansowych oraz podważając strukturalne przyczyny nierównowagi, nie rozwiąże się problemów świata. To właśnie ta społeczna nierównowaga jest źródłem rozmaitych problemów społecznych. Papież przypomina, że godność każdej osoby ludzkiej oraz dobro wspólne to kwestie, które powinny nadawać kształt polityce ekonomicznej, tymczasem nieraz są traktowane jako zewnętrzne i niewygodne załączniki. Złem jest także powiększanie dochodów ludzi kosztem redukowania miejsc pracy, bo w ten sposób powiększa się liczbę wykluczonych. Trzeba uzdrowić korzenie a nie zewnętrzne objawy choroby. Ojciec Święty wyraził nadzieję, że polityka może być wzniosłym powołaniem, jeśli szuka dobra wspólnego. „Proszę Pana, by obdarzył nas politykami, którym rzeczywiście leży na sercu dobro społeczeństwa, ludu, życie ubogich! Jest rzeczą nieodzowną, by rządzący i władza finansowa podnieśli wzrok i poszerzyli swoje perspektywy, by postarali się, aby godna praca, oświata i opieka zdrowotna były dostępne dla wszystkich obywateli” – napisał papież w swojej adhortacji. Zawarł w niej także ostrzeżenie dla wspólnot Kościoła, że mogą łatwo narazić się na ryzyko rozkładu, jeśli nie zamierzają w pełni i twórczo współpracować w działaniach zmierzających do tego, aby nikt nie był wykluczony a ubodzy mogli żyć godnie.

Przeczytaj część 8

Przeczytaj część 7

Przeczytaj część 6

Przeczytaj część 5

Przeczytaj część 4

Przeczytaj część 3

Przeczytaj część 2

Przeczytaj część 1

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 24.04.2024