Gdy w Niebie robi się przytulniej

Moja babcia miała miliony złotych pomysłów na życie i na… umieranie. Lubiła mawiać, że kiedy przy stole przybywa pustych miejsc, to w niebie robi się przytulniej.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2013-11-01

 U mojej babci pachniało skórką pieczonego jabłka, mydlinami i mlekiem, które właśnie wykipiało na kuchenną blachę. U mojej babci godziny wybijał dwumetrowy stary zegar, a z równie starych szaf wykradał się zapach lawendy. Moja babcia miała długi siwy warkocz, na samym końcu tak cienki, że umiałam policzyć włosy. Było ich 10. A może tylko do tylu potrafiłam wtedy liczyć?

Moja babcia skończyła tylko kilka klas, miała za to miliony złotych pomysłów na życie i na… umieranie. Lubiła mawiać, że kiedy przy stole przybywa pustych miejsc, to w niebie robi się przytulniej.  To babcia oswoiła mnie ze śmiercią, która dla niej była po prostu jednym z etapów życia. To dzięki niej zawsze kochałam listopad z jego ostatnimi liśćmi na drzewach gotowych do zimowego snu i z cmentarzem otulonym złocistym płaszczem mgły.

Babcia Berta wierzyła, że wszyscy ludzie idą do Nieba. No… prawie wszyscy. A tych, co do których nie była tego zbyt pewna, usiłowała tam przepchnąć rozmaitymi sposobami. Pamiętam pewną jej sąsiadkę. Nie tylko z tego, że brzydko pachniała, ale także dlatego, że nikt jej nie lubił. Złośliwa i pełna pretensji do całego świata, była zakałą całej ulicy.  Babcia i dziadek mieszkali najbliżej, więc nieraz pełnili rolę piorunochronu. Jednak kiedy zmarła, babci było naprawę przykro. „Będzie jej brakowało” – stwierdziła po prostu, a ja dałabym głowę, że na jej rzęsach zaświeciła łza prawdziwego żalu. „Ale w niebie chociaż nie będzie już miała na co narzekać” – dodała  i szybciutko pobiegła do kancelarii parafialnej, aby zamówić kilka Mszy Świętych za duszę tej kobiety. Byłam pewna, że babci przybyło też „zdrowasiek” do tych, które odmawiała za dusze zmarłych. Innym razem, kiedy dowiedziała się o śmierci listonosza, jechałyśmy w trójkę – babcia, mama i ja – kilkadziesiąt kilometrów na jego pogrzeb, bo babcia uważała, że „takiego świętego człowieka” trzeba godnie pożegnać. Wierzyła, że pomoc udzielana zmarłym to dla żywych nie tylko obowiązek, ale i przywilej. Z perspektywy czasu widzę, że to dzięki niej obcowanie świętych zawsze było dla mnie realną rzeczywistością a nie teologicznym terminem, a modlitwa za zmarłych lub modlitwy zanoszone do Boga za wstawiennictwem świętych, stały się codziennym chlebem w mojej rodzinie. Dzięki niej i może też trochę dzięki jej małym, niewinnym „sztuczkom”… Babcia była rodowitą Ślązaczką, taką „z dziada pradziada”, dlatego zawsze świętowała urodziny swoich bliskich. Z jednym wyjątkiem. Pierwszego listopada, w Uroczystość Wszystkich Świętych, piekła cudowne drożdżowe ciasto i spraszała do siebie, kogo tylko się dało. Tego dnia wszyscy obchodziliśmy swoje imieniny, a my, wnuki, w czeluściach kieszonek zawsze znajdowaliśmy jakiś owoc lub czekoladkę „od świętych Patronów”. Później ten zwyczaj przejęła moja ciocia. Bóg obdarzył babcię urodzinami starszej córki właśnie 1 listopada, więc mieliśmy dodatkową okazję do świętowania. Może dlatego Uroczystości Wszystkich Świętych nigdy nie kojarzyłam ze smutkiem. To zawsze był dla mnie bardzo ciepły i radosny dzień.

Mijały lata, a dziewczynka z „czekoladką od świętych Patronów” w kieszeni urosła i nie wiadomo kiedy zestarzała się. Jedno się tylko nie zmieniło. Nadal dostaję tę „czekoladkę”. Czasem przybiera postać drobnej „nagrody pocieszenia” w smutku, czasem rozwiązania beznadziejnej sytuacji, czasem dobrego słowa usłyszanego z zupełnie niespodziewanej strony, czasem nieoczekiwanej siły, kiedy wydaje się, że krzyż jest zbyt ciężki. Święci naprawdę nie próżnują! Dziękuję.

Kiedy Babcia Berta pozostawiła nam po sobie puste krzesło, miałam 11 lat i wiele pytań do Pana Boga. Niektórych odpowiedzi szukam do dziś. Nie wiem, czy znajdę je zanim sama pozostawię tu po sobie puste miejsce. Chciałabym tylko mieć pewność, że znajdzie się ktoś, kto „przepchnie” moją duszę w kochające ramiona Niebieskiego Ojca.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Teksty polecane

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024