Fundacja Grupa Proelio protestuje przeciwko zmuszaniu szpitali do zabijania dzieci
NFZ na podstawie rozporządzenia Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny nałożył 550 tys. złotych kary na Pabianickie Centrum Medyczne za to, że szpital wstrzymał się z dokonaniem aborcji. Rozporządzenie oznacza nie tylko łamanie sumień Dyrektorów Szpitali oraz personelu medycznego, ale służy też do pozaprawnego wprowadzania „aborcji na życzenie” pod pozorem troski o zdrowie psychiczne kobiet – alarmuje fundacja Grupa Proelio i apeluje do prezydenta oraz posłów o skierowanie go do Trybunału Konstytucyjnego.
2024-07-04
29 maja br. weszło w życie niekonstytucyjne rozporządzenie Minister Zdrowia Izabeli Leszczyny, na mocy którego każda placówka zdrowotna realizująca umowę z NFZ na leczenie szpitalne w zakresie ginekologii i położnictwa została zobligowana do dokonywania aborcji pod groźbą kar finansowych a nawet zerwania umowy. NFZ bardzo szybko przystąpił do wymierzania kar – 17 czerwca Minister Zdrowia poinformowała o nałożeniu 550 tys. złotych kary na Pabianickie Centrum Medyczne za za odmowę legalnej aborcji. Kontrolą objęte zostały także dwa kolejne szpitale.
- Rozporządzenie Minister Zdrowia oznacza nie tylko łamanie sumień Dyrektorów Szpitali i całego personelu medycznego, na których jest wywierana presja, by zabijali nienarodzone dzieci, ale jednocześnie służy do pozaprawnego wprowadzania „aborcji na życzenie” na podstawie stwierdzenia rzekomego zagrożenia dla zdrowia psychicznego matki. Wszystkie przypadki poddane kontroli NFZ dotyczyły takich spraw – komentuje Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i prezes Fundacji Grupa Proelio.
Magdalena Korzekwa-Kaliszuk zwraca uwagę na to, że pabianicki szpital nie wstrzymał się z zabiciem dziecka z powodu sprzeciwu sumienia. - W opublikowanym oświadczeniu Pabianickie Centrum Medyczne podzieliło się, że „żaden z lekarzy Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala nie stosował w tym czasie ani nie stosuje obecnie tzw. klauzuli sumienia”. Szpital nawet nie odmówił aborcji, wskazał pacjentce jedynie, że konieczne jest przedłożenie przez nią ostatecznych wyników badań diagnostycznych, które potwierdziłyby prawdziwość wystąpienia zagrożenia dla jej zdrowia psychicznego – przypomina. Podobnie wyglądało to w pozostałych szpitalach poddanych kontroli. Prezes Fundacji Grupa Proelio zwraca uwagę, że w Instytucie Centrum zdrowia Matki Polki zakwestionowano dwie odmowy aborcji z marca 2023 r. W obydwu przypadkach wskazaniem do zabicia dziecka miało być rzekome zagrożenie dla zdrowia psychicznego matki. Instytut poprosił o opinie ekspertów z łódzkiego szpitala psychiatrycznego. „Ci specjaliści nie podtrzymali opinii, z którymi te pacjentki się do nas zwróciły” – mówił Adam Czerwiński, rzecznik ICZMP w Łodzi. - Nie przeszkadza to rządowi w ściganiu tego szpitala – podkreśla Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
- Jak widać na tych przykładach, rozporządzenie Minister Zdrowia służy do pozaprawnego wprowadzania aborcji na życzenie. W Wielkiej Brytanii na podstawie „zagrożenia zdrowia psychicznego” zabija się ponad 200 tys. dzieci rocznie, podobnie było w Hiszpanii, gdzie zabijano 100 tys. dzieci. Niestety, część psychiatrów przesiąkniętych jest ideologią aborcyjną i wychodzi z założenia, że każdą niechcianą ciążę można podciągnąć pod tą przesłankę, bo jest obciążeniem dla kobiety. Dlatego uzyskać zaświadczenie o zagrożeniu zdrowia psychicznego jest bardzo łatwo. Pokazuje to zresztą przypadek pacjentki z Pabianic. W wywiadzie dla Onetu podzieliła się tym, że została skierowana przez jedną z organizacji aborcyjnych do psychiatry, współpracującej z organizacją, a ona wystawiła stosowne zaświadczenie na podstawie jednej konsultacji telefonicznej – komentuje Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Prawnik wskazuje, że rozporządzenie Minister Zdrowia, które już jest niezmiernie szkodliwe, wkrótce może stać się szkodliwe jeszcze bardziej. - Trzeba je analizować biorąc pod uwagę fakt, że rządząca koalicja planuje radykalnie rozszerzyć możliwość zabijania nienarodzonych dzieci. Sejm rozpatruje cztery projekty ustaw legalizujące aborcję na życzenie, w tym aborcję eugeniczną, przygotowane przez partie tworzące koalicję rządzącą. – mówi.
- Jeśli nie powstrzymamy tego rozporządzenia, przyczyni się do śmierci większej grupy nienarodzonych dzieci, prowadzić będzie do degeneracji personelu medycznego coraz mocniej uwikłanego w proceder aborcji oraz wiązać się będzie z negatywną selekcją Dyrektorów Szpitali. Wielu wspaniałych Dyrektorów może zostać zmuszonych do rezygnacji ze względu na konflikt sumienia. Zostaną zastąpieni Dyrektorami akceptującymi aborcję. Zwracamy też uwagę na to, że możliwość wyboru szpitala, w którym nie zabija się nienarodzonych dzieci, jest bardzo istotna dla wielu kobiet w Polsce. Jest mnóstwo kobiet, które będąc w ciąży nie chciałyby trafić pod opiekę personelu medycznego kwestionującego człowieczeństwo nienarodzonych dzieci i uwikłanego w ich zabijanie. – podsumowuje zagrożenia związane z rozporządzeniem Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Fundacja Grupa Proelio przygotowała apel do prezydenta Andrzeja Dudy i grupy posłów, w którym prosi o skierowanie rozporządzenia zmuszającego szpitale do dokonywania aborcji do Trybunału Konstytucyjnego. Podpisały się pod nim już 24 tysiące osób.
Magdalen Korzekwa-Kaliszuk zaznacza, że nie tylko racje moralne są tutaj oczywiste, ale także prawo jest jednoznaczne. Rozporządzenie narusza 53 Art. Konstytucji gwarantujący każdemu obywatelowi wolność sumienia i jest sprzeczne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 7 października 2015 r. (sygn akt K 12/14). Trybunał, jeszcze pod przewodnictwem prof. Andrzeja Rzeplińskiego, stwierdził wówczas: „NFZ <<kontraktując>> świadczenia zdrowotne, nie powinien, przez narzucenie obowiązku wykonywania określonego świadczenia, jako warunku sine qua non zawarcia umowy, wymuszać wykonywania przez podmioty lecznicze świadczeń <<wrażliwych moralnie>>, a co za tym idzie – nie powinien wymuszać kształtowania personelu medycznego tych podmiotów według kryterium sumienia”.
- Co więcej, jeśli wielu lekarzy odmówi zabijania, egzekwowanie rozporządzenia i zrywanie kontraktów ze szpitalami oraz nakładanie na nie kar finansowych, doprowadzi do utrudnionego dostępu do świadczeń ginekologiczno-położniczych dla wielu kobiet i oznaczać będzie utratę konkretnych środków na ich leczenie w lokalnych szpitalach. Stworzenie takiego ryzyka narusza z kolei art. 68 Konstytucji, w którym władze publiczne zobowiązują się do zapewnienia równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych i zapewnienia szczególnej opieki kobietom ciężarnym – mówi Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
- Polska Konstytucja przyznaje prawo do wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, m.in. prezydentowi Rzeczpospolitej a także grupie 50 posłów. Apelujemy do posłów i prezydenta o wykorzystanie tego prawa i skierowanie do Trybunału tego skandalicznego rozporządzenia – podsumowuje.