Dzień u boku Jezusa

Szkoła modlitwy. Każda z godzin ma głębokie źródło w konkretnych wydarzeniach z życia Jezusa oraz Kościoła apostolskiego.

zdjęcie: wallpapercasa.com

2014-11-03

Jest modlitwa pośród modlitwy. To liturgia, w której realizuje się nie tylko modlitewny dialog osób – Boga i człowieka, ale przede wszystkim modlitewny dialog Oblubieńca i oblubienicy: Boga i ludu Bożego, Chrystusa i Kościoła. Modlitwa liturgiczna, w której uobecnia się dzieło Boga we wspólnocie ochrzczonych: Eucharystia, celebracje sakramentalne oraz liturgia godzin, czyli codzienna modlitwa ludu Bożego, zwana potocznie brewiarzem. Ta ostatnia jest najbliższa modlitwie osobistej chrześcijan i przez wielu tak praktykowana – jako część modlitwy własnej. Także wielu chorych, dzięki katolickim mediom, może w niej uczestniczyć i przeżywać ją – co bardzo cenne! – w jedności modlącego się Kościoła. Zapraszam dziś do rozważenia drogi, którą wyznaczają poszczególne części Liturgii Godzin, by zobaczyć, jak można przeżywać swój dzień w łączności z Jezusem, Jego życiem i dziełem.

Oblubieniec nadchodzi…

Rozpoczynamy od godziny czytań, która ma charakter modlitewnego czuwania, połączonego z uważnym nasłuchiwaniem Pana w słowie biblijnym oraz słowie ojców Kościoła. W swej genezie jest modlitwą nocną, czuwaniem Kościoła. Jest to czuwanie oblubienicy, ponieważ Oblubieniec nadchodzi. Jest to czuwanie z zapalonymi lampami, gdyż Pan przyjdzie w godzinie, której się nie spodziewamy. Jest to oczekiwanie na Pana zgodnie z wołaniem ostatniej księgi Pisma Świętego, Apokalipsy św. Jana: „Marana tha!”. Czuwanie i gotowość – to dwie cechy tej modlitwy. Tak rozumieją ją dzisiaj zwłaszcza niektóre zakonne wspólnoty kontemplacyjne, ale także inne wspólnoty modlitewne, np. w czasie rekolekcji lub nocnych czuwań. Godzinę czytań można jednak odmawiać – jako jedyną spośród wszystkich godzin brewiarzowych – w każdej dowolnej porze, a więc noc nie jest obowiązkowa. Jednak jej sensem jest zawsze czuwanie, oczekiwanie na Oblubieńca, na Pana, który przychodzi. Przy poszczególnych częściach liturgii godzin można się odwoływać do wydarzeń z życia Jezusa, które miały miejsce właśnie w tej konkretnej porze dnia; możemy nawiązywać w myślach do konkretnych faktów, odmawiając daną godzinę liturgiczną.

Godzina czytań nawiązuje do narodzenia Pana Jezusa, nocnej rozmowy Jezusa z Nikodemem, w której Jezus mówi o nowym życiu, nowym narodzeniu, o przejściu z ciemności do światła. Wszystkie nocne modlitwy Jezusa są obecne w godzinie czytań. Nawiązuje ona także do Przemienienia Pańskiego oraz do niektórych epizodów męki Pana Jezusa takich jak: przesłuchanie przed Sanhedrynem, zdrada Piotra i przebaczenie Piotrowi. I to, co najważniejsze – Noc zmartwychwstania! Mówiąc o tej Nocy dotykamy źródła godziny czytań, która z tej Nocy się zrodziła. Pierwowzór godziny czytań odkrywamy w liturgii Wigilii Paschalnej. To jest najważniejsze czuwanie Kościoła, z którego zrodziły się wszystkie czuwania i z którego zrodziła się ta właśnie modlitwa. W liturgii godzin odmawiamy następnie dwie modlitwy, które są klamrami spinającymi dzień – jutrznia i nieszpory. Są to dwie większe modlitwy brewiarzowe: poranna i wieczorna.

Gdy słońce wschodzi ogniste

Jutrznia przenosi nas w poranek wielkanocny, do pierwszego ukazania się Jezusa zmartwychwstałego Marii Magdalenie. Przypomina też świadectwo Jezusa przed Piłatem o królestwie, które nie jest z tego świata. Ale także cud rozmnożenia chleba nad Morzem Tyberiadzkim i wielkanocne śniadanie Pana z uczniami. Jutrznia jest uwielbieniem zmartwychwstałego Pana. Codziennie uwielbiamy Jezusa jako Wschodzące Słońce, które nie zna zachodu, jako dzień, który się nie kończy. To właśnie Jezus zmartwychwstały i królujący jest tym Dniem: naszym Dniem, naszym Słońcem, jedynym, odwiecznym i niegasnącym Światłem.

Z nastaniem wieczora

Nieszpory przypominają nam o częstych opisach ewangelicznych, rozpoczynających się od słów: „Z nastaniem wieczora”. Są to opisy licznych uzdrowień chorych, uwolnienia opętanych. Jest uciszenie burzy na morzu, rozmnożenie chleba na pustyni, wjazd do Jerozolimy. Są niezliczone modlitwy Jezusa do Ojca. Wspominamy ostatnią wieczerzę z ustanowieniem Eucharystii. Nawiązujemy do pierwszego ukazania się Jezusa zmartwychwstałego apostołom w Wieczerniku – w wieczór niedzieli paschalnej. Wspominamy ustanowienie sakramentu pokuty, idziemy z Jezusem i dwoma uczniami do Emaus. Podczas nieszporów wspominamy zatem wiele wydarzeń, które nam wskazują na szczególną obecność Pana zmartwychwstałego,

uzdrawiającego, karmiącego, modlącego się, okazującego swoją miłość. Sensem nieszporów jest uwielbienie i dziękczynienie za wszystkie dzieła Boże. Jest to spotkanie z Jezusem, który uzdrawia, leczy, przebacza, ustanawia sakramenty. Nieszpory to dziękczynienie i uświęcenie całego dnia, który dochodzi do swego końca.

Z Bogiem każda sprawa

W drodze od jutrzni do nieszporów znajdują się modlitwy w ciągu dnia – przedpołudniowa, południowa i popołudniowa. Jedno z piękniejszych określeń modlitw w ciągu dnia mówi, iż są one jak akty strzeliste, które odświeżają w nas pamięć obecności Boga. Stanowią jakby oddech modlitewny przed podjęciem następnych obowiązków, kolejnych zadań dnia. Modlitwa w ciągu dnia jest ważnym przypomnieniem, że chrześcijanin modli się nie tylko rano i wieczorem – taki stereotyp zdaje się funkcjonować; osobiście pamiętam, że był w moich młodych latach mocno akcentowany w katechezie. Tymczasem cały dzień ucznia Chrystusa jest przepełniony modlitwą, a liturgia Kościoła niesie mu w tym konkretną pomoc poprzez brewiarzowe, liturgiczne modlitwy w ciągu dnia. Podział tych trzech modlitw – można ograniczyć się do jednej z nich – również nawiązuje do biografii Jezusa i jest związany z konkretnymi wydarzeniami zbawczymi. W trzeciej godzinie dnia według czasu hebrajskiego, a więc o dziewiątej przed południem, możemy kontemplować cierpienie Jezusa na drodze krzyżowej oraz – jako szczególny owoc Jezusowej męki i zmartwychwstania – zesłanie Ducha Świętego. Modlitwa południowa, czyli szósta według rachuby hebrajskiej, włącza nas w misterium ukrzyżowania Pana Jezusa, rozmowy z Samarytanką, kiedy Jezus mówił o źródle wody żywej, a także nawrócenia św. Pawła pod Damaszkiem. Wreszcie modlitwa popołudniowa przywołuje śmierć Jezusa, otwarcie Jego Serca, z którego wypłynęły krew i woda. Z tą godziną związane są niektóre wydarzenia z Dziejów Apostolskich, jak chociażby pierwszy cud uzdrowienia dokonany przez Piotra w świątyni.

Każda z godzin ma więc z jednej strony głębokie źródło w konkretnych wydarzeniach z życia Jezusa oraz Kościoła apostolskiego, a z drugiej strony zawiera w sobie głęboki sens ogólniejszy i zawsze aktualny: godzina czytań – czuwanie, jutrznia – uwielbienie zmartwychwstałego Pana, modlitwa w ciągu dnia – akty strzeliste, wiara w stałą obecność Pana i Jego wierność wobec nas, a także podtrzymywanie naszego trwania w Nim, nieszpory – dziękczynienie i uświęcenie pracy i wydarzeń całego dnia.

Tę modlitewną drogę przez dzień – z Jezusem w Kościele – kończy kompleta: modlitwa przed spoczynkiem, modlitwa zapieczętowania ust i złożenia serca w ramionach Ojca. Dzień, poprzecinany pasmami modlitwy liturgicznej, staje się dniem dobrym, uświęconym, dniem dziękczynienia i radości, codzienną modlitewną wędrówką, która krzepi naszą wiarę, podtrzymuje miłość, umacnia nadzieję; uczy wierności, wytrwałości i świadectwa.

 

Zobacz całą zawartość numeru ►

Miesięcznik, Numer archiwalny, Autorzy tekstów, Ks. Smolec Jan, 2014-nr-11

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 20.04.2024