O zmaganiach i ufności w chorobie

Z Księgi Psalmów. Bóg nie zostawia nas samych w cierpieniu.

zdjęcie: canstockphoto.pl

2013-06-06

[Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 41]

 

Psalm 41 łączy w sobie modlitwę dziękczynną i prośby. To jego cecha charakterystyczna i równocześnie odzwierciedlenie ludzkiego życia, w którym uwielbienie Boga przeplata się z lamentacją skierowaną ku Niemu.

Pierwsze wersy psalmu (2–4) mogły być słowami chorego, który prosił Boga o zdrowie. Tymi słowami mógł również kapłan pozdrawiać chorych, którzy przybywali w pielgrzymce, aby nawiedzić jerozolimską świątynię. Natomiast wersy 5–11 mogły stanowić modlitwę człowieka, który przeżywał poważne trudności, zmagał się z wielkim cierpieniem lub wrogością innych ludzi. Końcowe słowa (wersy 12–14), wyrażają zaufanie i uwielbienie Boga. Po cierpieniu przychodzi czas ulgi, a po zmaganiach – ukojenie. Przyjrzyjmy się dokładniej poszczególnym członom psalmu.

Podobnie, jak Psalm 1, także Psalm 41 rozpoczyna się refleksją dotyczącą szczęścia człowieka (wers 2), z tą jednak różnicą, że w Psalmie 1, aby być szczęśliwym należy trzymać się „Prawa Pana”, a w Psalmie 41 została podkreślona konieczność dostrzeżenia drugiego człowieka. To jakby naturalna konsekwencja, gdyż „Prawo Pana” realizuje się również przez właściwą postawę wobec człowieka (zob. Księga Kapłańska 19,11-18). W ten sposób spełnia się podwójne przykazanie miłości: Boga i bliźniego (zob. Ewangelia według św. Mateusza 22,34-40; Ewangelia według św. Marka 12,28-34; Ewangelia według św. Łukasza 10,25-28).

Wersy 2–4 przekazują myśl: „dobrze jest być dobrym człowiekiem”. A dlaczego? – możemy zapytać. Odpowiedź zawarta jest w tym samym fragmencie – w dniu nieszczęścia człowiek, który pamiętał o innych, będzie mógł liczyć na szczególne wsparcie Boga (wers 2b). Pierwsza wskazówka oparta na tych wersach: nie jesteśmy i nie będziemy wolni od różnych doświadczeń życiowych (nie wszystkie są zależne od nas). Druga: Bóg nie pozostawia nas samych w cierpieniu. Jest wrażliwy na nasz ból i zmagania (nie tylko te fizyczne).

Psalmista wyraził to w wersach 3–4. Bóg jest jak życzliwa nam osoba, która w chorobie opiekuje się nami, dodaje otuchy, ale i „poprawia posłanie”. Oto pełen ufności obraz: człowiek i stojący obok niego Bóg – jego Stwórca, pielęgnujący Swoje stworzenie. Jednakże, czy Bogu nie udało się dzieło stworzenia, skoro cierpimy? Bóg nie wymyślił ani cierpienia, ani śmierci (zob. Księga Mądrości 1,13-14). Cierpienie człowieka nie jest radością Boga. Stąd obraz Boga, który jak członek rodziny, pielęgniarka lub lekarz poprawia łóżko chorego. Cierpliwie, delikatnie, z szacunkiem wobec zmęczonego cierpieniem człowieka. Dobrze, że obraz ten także i dzisiaj jest wielokrotnie „kopiowany” w domu chorego i w szpitalach. Wers 5 zmienia rys psalmu. Psalmista wypowiada się teraz w pierwszej osobie. Do dolegliwości fizycznych, dochodzą jeszcze zmagania duchowe i ludzka złośliwość. Wers nawiązuje do rozpowszechnionego w Starym Testamencie przeświadczenia, że choroba lub negatywne wydarzenia są następstwem grzechu (zob. np.: Ps 32,3-5; Mądrość Syracha 38,15). Jezus zmienia ten pogląd (zob. Ewangelia według św. Jana 9,1-3).

Najobszerniejszą część psalmu tworzy lamentacja (wersy 6–10). Jest ona czymś innym niż narzekanie. Lamentacja to płacz przed Bogiem, zwrócenie się do Niego z tym wszystkim, co nas boli lub wobec czego jesteśmy bezradni. Choroba psalmisty ożywiła jego nieprzyjaciół, którzy nie tylko życzą mu śmierci, ale także zagłady jego imienia, czyli wymarcia całego jego rodu (wers 6). Jego cierpienie odsłoniło prawdziwe oblicze ludzi, z którymi wcześniej się spotykał. Wielu z nich stało mu się nieprzychylnymi. Odwiedzają go tylko dlatego, żeby nacieszyć się jego bólem, a gdy ponownie wrócą w „świat zdrowych”, oczerniają go swoim słowem (wersy 7–9). Czasem nawet przyjaźń nie wytrzymuje próby cierpienia (wers 13). Lamentacja psalmisty nie jest zatem bezpodstawna. Ma jednak Boga, któremu wierzy i do którego z ufnością się zwraca. Wers 11 jest tego wyrazem. Prosi Boga o pomoc, aby mógł odpłacić swoim przeciwnikom. Wers ten należy rozumieć w duchu Starego Testamentu, gdzie odpłata (zemsta!) nie była czymś złym (zob. np.: Pierwsza Księga Samuela 14,24; Ps 94). Nie było to jednak zjawisko powszechnie akceptowane (zob. Księga Powtórzonego Prawa 19,18). Znamy również odmienne stanowisko Jezusa w tej kwestii (zob. Ewangelia według św. Mateusza 5,38-41; 18,21-22).

Wersy końcowe (12–13) odzwierciedlają zaufanie, jakie psalmista pokłada wobec swojego Boga. Trudności (różne) są częścią naszej ziemskiej rzeczywistości. Jakże bogaty jest jednak człowiek, który nie musi sam zmagać się z cierpieniem. Głęboka, pielęgnowana wiara w Boga rodzi nadzieję, a nadzieja wytrwałość. Zwątpienie nie lubi tych cnót.

Jezus Chrystus nie uzdrowił wszystkich chorych, którzy wówczas żyli w Izraelu. Wskrzesił tylko trzy osoby. Nie wyjaśnił też tajemnicy i dramatu cierpienia, ale sam je przyjął. Dlaczego? Aby być z człowiekiem. Po ludzku nie można inaczej wyrazić, jak ważny jest dla Boga człowiek.

Miesięcznik, Numer archiwalny, Z cyklu:, Biblijne co nieco, 2013-nr-02

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024