Księga Psalmów – Psalm 131

O więzi z Bogiem.

2013-06-06

ks. Janusz Wilk

 

[Proszę otworzyć Pismo Święte na Psalmie 131]     

Psalm 131 proszę przeczytać dwukrotnie, powoli, bez presji czasu. Jego krótkość mobilizuje do dłuższej refleksji. Słowa w nim zawarte nie są modlitwą. Nie ma w nich ani prośby, ani skargi, ani dziękczynienia. To wyznanie ufności Bogu. Bardzo proste, spokojne, ale za to z jednym z najpiękniejszych obrazów ludzkości – małego dziecka śpiącego w objęciach swojej matki.
Wpierw jednak psalmista przedstawia swoją filozofię życia (wers 1.). Brak w niej pychy (jego serce nie jest wyniosłe), wywyższania się (jego oczy nie patrzą z góry na innych) i niezdrowej ambicji (nie goni za tym co wielkie, albo co przerasta jego siły). Nie wiemy skąd u niego taka postawa, a zarazem wolność od tego rodzaju pragnień. Jednakże zna te stany. Czy z wcześniejszego własnego doświadczenia czy też z uważnej obserwacji świata – tego nam nie zdradza. Wiedza ta nie jest nam teraz potrzebna. Ważniejsze jest, aby dostrzec adresata tych słów. Jest nim Jahwe. Bóg jest tym, który wsłuchuje się w to ludzkie wyznanie. Psalmista wie, że ani Jego ani siebie nie sposób okłamać. Przed Bogiem i samym sobą nie można udawać.

Aby wyrazić autentyczność swojej postawy i ukazać stan własnej duszy, biblijny pisarz tka ze słów obraz dziecka spoczywającego w ramionach swej matki. Dziecko i matka są związani ze sobą głęboką więzią zaufania, bezpieczeństwa i miłości (wers 2.). W obustronnej tej relacji brak jest jakiegokolwiek napięcia. Już samo uważne czytanie tego tekstu uspokaja. To obraz Boga i człowieka – Stwórcy i stworzenia. Ich więzi, zaufania, pokoju. Bóg i człowiek potrzebują się wzajemnie, tak jak matka i jej niemowlę. Rozłąka szkodzi obydwojgu.

Po zobrazowaniu własnego stanu ducha, psalmista zmienia formę wyznania. Pragnie teraz, aby wszyscy jego rodacy pokładali ufność w Bogu. W tym celu zachęca ich przez pełne dynamiki wezwanie: „Izraelu, pokładaj w Panu nadzieję – teraz i aż na wieki!” (wers 3.). Czy jest to realne? Stanie się tak, kiedy człowiek nieustannie będzie uwalniał się od pychy, pogardy drugim człowiekiem oraz aspiracji, które niszczą siebie i innych. Kiedy człowiek będzie mógł szczerze wyznać Bogu, że tak rzeczywiście jest w jego życiu; kiedy nie będzie lękał wtulić się w ramiona swojego Stwórcy; kiedy tego dobra nie będzie ograniczał tylko do własnego życia. Żeby tak było nie wystarczy jednak tylko ludzki trud (wers 1.), tylko Boża łaska (wers 2.) lub wyłącznie troska o innych (wers 3.). Tak jak w Psalmie 131 wszystko to musi być ze sobą ściśle powiązane: i nasz wysiłek, i Boża łaska, i otwarcie na bliźnich.

Psalm 131 może nam towarzyszyć w duchowym pokoju, ale i wtedy, kiedy przeżywamy różnego rodzaju życiowe napięcia albo, kiedy jesteśmy zagonieni codziennymi obowiązkami lub potrzebujemy uczciwie spojrzeć na własne życie. Jego medytacja, to doskonały rachunek sumienia z kluczowym pytaniem: czy rzeczywiście jest tak i w moim życiu? Czy słowa i postawa psalmisty mogą być moimi słowami i moim stylem życia? Oto jest pytanie.

Miesięcznik, Numer archiwalny, 2012-nr-03

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024