Księga Psalmów – Psalm 121

O Bogu – naszym opiekunie.

2013-06-06

ks. Janusz Wilk

 

[Proszę otworzyć Pismo Święte na Psalmie 121]

Oto refleksja człowieka, który powraca z pielgrzymki do świątyni jerozolimskiej. Przygląda się górom otaczającym święte miasto Jeruzalem i zadaje sobie retoryczne pytanie, gdzie szukać oparcia w życiu (wers 1.)? Człowiek ten nie tylko jest świadomy trudu czekającej go drogi, ale przede wszystkim trudu tej drugi, którą zwiemy życiem. Wyczuwa jednak jaki kierunek ma obrać odpowiedź: „Pomoc mi przyjdzie od Pana, co stworzył niebo i ziemię” (wers 2.). Bóg wszystko może, a zatem potrafi również przyjść z pomocą naszemu życiu i sprawom, które z sobą niesie. Potwierdzeniem zaufania Bogu są słowa z drugiej części wersu, przypominające, że przecież to On stworzył niebo i ziemię; to On jest Panem całego świata, także i tej naszej życiowej drogi, która ma swoje własne miejsce w dziejach wszechświata.

Od wersu 3. zauważamy, że w refleksję pielgrzyma włącza się ktoś inny. Może jest nim jerozolimski kapłan, który przysłuchiwał jego rozważaniom albo postronny człowiek, który dzieli się swoją wiarą i zaufaniem wobec Boga. Tym samym rozpoczyna się druga część psalmu, który teraz nie tylko chce umocnić wyruszającego w drogę wędrowca, ale i każdego, kto w świetle wiary czyta słowa tego hymnu.

Dominujące działanie, które zostało opisane w tej części psalmu (wersy 3–8) to troska. Tym, który troszczy się jest Bóg, a ten o kogo się troszczy, to człowiek. W psalmie opieka ta została zilustrowana za pomocą doskonale znanych i dobrze rozumianych w starożytnym Izraelu obrazów. Pierwszy z nich dotyczy wędrowania (wers 3a). Łatwo było potknąć się na ówczesnych kamienistych lub tylko wydeptanych drogach. Aby nie upaść trzeba było podpierać się laską albo uchwycić drugiego człowieka. Bóg jest jak druga osoba krocząca obok nas; jest jak ktoś, na kimś możemy się oprzeć albo mocno chwycić go za dłoń, podobnie jak dziecko trzyma się ręki swojego ojca lub swojej matki, gdy nieśmiało stawia kroki po nierównej lub ruchliwej drodze.

Drugi obraz (wers 3b–4) dotyczy snu. Chodzi o sen, który odbierał czujność stróżom, wartownikom, czuwającym. Wtedy bowiem groziło niebezpieczeństwo tym, którzy mieli być chronieni lub przy których czuwano. Człowiek bał się, że i Bóg może zasnąć (zob. Psalm 44,24). Ze swej natury człowiek nie chce żyć bez odniesienia do Boga, gdyż jego drogi życia mogą się wówczas łatwo poplątać. Jednak Bóg Izraela nie zdrzemnie się, ani nie zaśnie.

Wers 5. to „serce” tego psalmu. Jahwe tym, który opiekuje się wędrowcem. I znów troska ta została wyrażona za pomocą dwóch obrazów: cienia – tak ważnego w rozgrzanych słońcem ciepłych krajach i prawicy, czyli prawej ręki. To symbol potężnej opieki. W starożytności po prawej stronie stawał obrońca lub opiekun. Psalmiści odczuwali sympatię do tego symbolu i wielokrotnie go używali (zobacz np.: Psalm 16 8; 109,30-31).

Kolejne dwa niebezpieczeństwa zagrażające wędrowcowi to słońce i księżyc (wers 6.). Ludzie południa dobrze wiedzieli co oznaczało przez dłuższy czas być narażonym na intensywne działanie słońca oraz czym się kończył udar słoneczny (warto zobaczyć: Druga Księga Królewska 4,18-20; Księga Jonasza 4,8). Lękali się także księżyca. Jego pełnia przynosiła w izraelskich górach nocny chłód, a ponadto w niektórych kultach pogańskich uchodził on za źródło rożnych nieszczęść. Izraelici nie zawsze byli wolni od tych wpływów. Bóg chroni ufającego mu podróżnika od negatywnego oddziaływania ciał niebieskich. On chroni przed wszelkim złem. Jest bowiem opiekunem człowieka (wers 7.). A jak czytamy w ostatnim wersie – jest nim przez cały czas, w każdej sytuacji ludzkiego istnienia. Chce nim być „teraz i po wszystkie czasy”, czyli zawsze.

Wędrujemy drogą naszego życia. Zmieniają się nazwy grożących nam dzisiaj biblijnych niebezpieczeństw. Bóg jednak się nie zmienia. Wciąż jest przy nas. W Pierwszym Liście św. Piotra Apostoła 2, 25 czytamy, że Jezus jest Pasterzem i Stróżem dusz naszych. Bądźmy przy Nim, niezależne od tego, ile lat przemierzamy już nasze życie. On jest przy nas – zawsze.

 

Miesięcznik, Numer archiwalny, 2012-nr-03, 2012-nr-04

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 26.04.2024