O Bogu i o człowieku

Z Księgi Psalmów. O tym, jak bardzo Bóg zaufał człowiekowi.

zdjęcie: canstockphoto.pl

[Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 8]

 

Zwróćmy uwagę na wersy 2 i 10. Tworzą one ramy dla naszego Psalmu. Są uroczystym i pełnym entuzjazmu wołaniem do Boga; wyrażają zachwyt Bożym imieniem, które jak powietrze okala całą Ziemię i równocześnie wskazują na Tego, kogo ta pieśń wychwala. Pozostałe bowiem wersy (3-9), chociaż podejmują refleksję dotyczącą stworzeń (zwłaszcza człowieka), opiewają jednak ich Stwórcę.

Początek hymnu dotyczącego stworzeń (wers 3) w języku oryginalnym (hebrajskim), to bardzo trudny w zrozumieniu fragment, który doczekał się całej gamy różnorodnych form przekładu, np.: „Sprawiłeś, że nawet usta dzieci i niemowląt oddają Ci chwałę, na przekór Twym przeciwnikom” (Biblia Tysiąclecia); „Z ust dzieci i niemowląt odbierasz chwałę na przekór Twoim wrogom” (Biblia Paulistów). Inni wers ten łączą z poprzednim: „Twój majestat chciałbym wyśpiewać tam w górze – w niebie, gaworząc jak dziecko i niemowlę” (G. Ravasi) albo „Usta niemowląt i ssących dzieciątek adorują Twój majestat wyższy nad niebiosa” (W. Borowski). Trudność ta uczy szacunku i pokory wobec tekstu Pisma świętego. Niemniej jednak każde z tłumaczeń podpowiada, że nie trzeba wielkiej mądrości albo wiedzy, aby wychwalać Boga. Wystarczy prostota i czystość dziecka, co nie oznacza, że człowiekowi dorosłemu tego rodzaju postawa nie sprawia trudności. Z wiekiem można zatracać przejrzystość własnego człowieczeństwa. Tymczasem Bóg z prostolinijności i zaufania dziecka może uczynić bastion, powstrzymujący pochód zła. Czasem dziecko w perspektywie religijno-moralnej widzi o wiele wyraźniej i dokładniej niż człowiek dorosły (zob. Ewangelia według św. Matusza 21,14-17).

Od wersu 4 psalmista podejmuje refleksję nad poszczególnymi dziełami stwórczej działalności Boga. Rozpoczyna od zadumy nad niebem, w które człowiek od tysiącleci wpatruje się z wielkim zachwytem. Dla jednych kosmos (dosłownie w języku greckim słowo to oznacza „porządek”, „ład”) jest dowodem na istnienie Boga, dla drugich harmonia ta stanowi wyłącznie dzieło przypadku. Dla psalmisty spojrzenie w niebo, staje się refleksyjnym pytaniem o człowieka (wers 5–9). Ten, który stwarza wszechświat, z tak wielką uwagą i troską zajmuje się jedną z jego cząstek – istotą ludzką. Godność człowieka przewyższa inne stworzenia, jest ona niemal boska (wers 6). Powraca myśl z pierwszych stronnic Księgi Rodzaju, która językiem poezji opisuje powstanie świata i człowieka: „Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi” (Rdz 1,26). Człowiek z uwagą spojrzał na siebie i dostrzegł w sobie obraz Boga. Istota ludzka stała się odpowiedzialna za to wszystko, co zostało jej powierzone na ziemi (wersy 7–9). Człowiek został panem, gdyż Bóg mu zaufał, powierzając wszystkie stworzenia pod jego opiekę. Natura ma służyć człowiekowi, ale nie może być jego niewolnikiem; ma ona wspierać życie człowieka, ale on nie może niszczyć jej siły witalnej; została ona stworzona przez Boga, ale nigdy nie może być ubóstwiana lub wprost stawiana w miejsce Boga. Człowiek jest częścią wszechświata, dlatego niszcząc go, niszczy siebie. Wszechświat jest również drogą do poznania Boga (zob. Księga Mądrości 13,1-9; List do Rzymian 1,19-21).

Współczesnemu człowiekowi zagraża jednak pycha wynikająca z jego ludzkich możliwości, władczych pragnień i działania wbrew naturze. Pycha samouwielbienia i nieograniczonego prawa do wolności; pycha egoizmu. Grozi mu również niebezpieczeństwo utraty świadomości, że choć sprawuje kontrolę nad wieloma stworzeniami (już nie tylko nad owcami, bydłem, ptactwem i rybami), to jednak sam wciąż jest stworzeniem, a działanie wbrew zamysłowi Stwórcy ostatecznie prowadzi do samodestrukcji.

Końcowy wers 10, którym rozpoczęliśmy lekturę tekstu, ponownie nam przypomina, kto jest naszym Panem. Może sami nie mamy wpływu na bieg wszechświata, ale mamy wpływ na to, dokąd zmierza nasze życie.

22 maja 1969 r. amerykańscy astronauci T. Stafford i G. Cernan, przelatując w odległości 15 km od Księżyca odczytali Psalm 8. Słuchający tych słów mieszkańcy Ziemi, ponownie pytali o swoją tożsamość. 20 lipca 1969 r. Neal Armstrong i Buzz Aldrin pozostawili Psalm 8 w piaskach Księżyca.

Miesięcznik, Numer archiwalny, 2012-nr-07, Biblijne co nieco

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 16.04.2024