Nie bójmy się, każdego dnia od nowa, wbrew „kamieniom” słów i obelg rzucanych pod naszym adresem, dawać świadectwo Prawdzie i otworzyć serce na Boże Słowo.
Choroba i cierpienie mogą stać się nieraz bardzo trudną do przejścia próbą. Potrzeba ugruntowanej wiary i zaufania Bogu, by w obliczu takich trudności pozostać Mu wiernym, by nie stracić nadziei. Prośmy dzisiaj Pana Jezusa o łaskę wiary szczególnie w chwilach trudności i życiowych prób.
Życie chrześcijańskie w domu ma swoją prostotę, ale i niezwykłą głębię. Tego właśnie uczy nas św. Józef, patron rodzin.
Każdy z nas może się czasem poczuć jak kobieta cudzołożna stojąca wobec tłumu. Gdy jesteśmy oceniani, osądzani, ciągani przed ludzkie trybunały. Wtedy Jezus zawsze stoi blisko i bierze nas w obronę. Nigdy nie pochwala grzechu, ale zawsze lituje się nad grzesznikiem.
Ja mam tylko służyć czyli kochać Boga i człowieka i jak to ziarno pszenicy obumierać, by przynosić plon obfity. Obumierać z egoizmu, pychy, grzechu, a wzrastać w miłość, Bożą miłość, która jest bezwarunkowa.
Rozważany dzisiaj fragment Ewangelii według św. Jana pokazuje, że już od najdawniejszych czasów ludzie mający władzę, próbowali manipulować innymi dla własnego interesu. Nic nie zmieniło się do dzisiaj, także nie zmienił się Chrystus, który przecież jest Droga, Prawdą i Życiem.
Wielki Post jest okresem, w którym kolejny raz przygotowujemy się na zmartwychwstanie Pana. Jest okresem, w którym chcemy zmienić swoje życie poprzez modlitwę, post i jałmużnę. Oby starczyło nam siły i oby zażyła relacja z Bogiem była widoczna w naszym codziennym życiu, w spotkaniu z Nim i z drugim człowiekiem.
Nasi ojcowie ziemscy są niedoskonali. Są i zawsze będą tylko ludźmi, nieidealnymi, mającymi także swoje zranienia i choćby nawet bardzo się starali, i tak nie będą bez wad. Ale każdy z nas ma jeszcze jednego Ojca – Boga.
Doświadczenie choroby powoduje, że bardziej jesteśmy zależni od drugiego człowieka. To trudne doświadczenie może w nas również wzbudzić refleksję, by głębiej przylgnąć do Boga, by bardziej Jemu się powierzyć, by w Nim szukać prawdziwego zbawienia.
Czytając dzisiejszą Ewangelię, rozmyślam o własnej rodzinie i pragnę podziękować Bogu za każde Słowo, które się w naszym życiu spełniło. Daje mi to nadzieję na przyszłość oraz pewność, że Jezus jest Bogiem z nami. Obecnym i cierpliwie słuchającym.