„Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca.”
Ja mam tylko służyć czyli kochać Boga i człowieka i jak to ziarno pszenicy obumierać, by przynosić plon obfity. Obumierać z egoizmu, pychy, grzechu, a wzrastać w miłość, Bożą miłość, która jest bezwarunkowa.
Post i modlitwa są niezbędne, są pomocą do walki z pokusami. Jeśli pragnę wkroczyć na drogę nawrócenia, zmienić swój sposób myślenia, jeszcze bardziej zbliżyć się do Ciebie, Jezu, potrzebuję mocy Bożej.
„Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. A natychmiast, porzuciwszy sieci, poszli za Nim’’.
Jezu, pragnę, aby każdy człowiek poszukał drogi do Ciebie, aby się zaangażował w prostowanie swojej drogi, aby usłyszał, że też może być posłany, aby świadczyć o światłości.
Bóg zna moje i twoje możliwości. On patrzy na człowieka indywidualnie i obdarowuje swoimi łaskami w nadmiarze, jeśli tylko wykażemy się inicjatywą i gotowością, by pomnażać Jego dary.
„Bo wielu jest zaproszonych, a mało wybranych”.
„Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat zawini względem mnie? Czy, aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”.
Czy w obliczu próby wiary nie zrażam się i nie odpuszczam? A wystarczą tylko okruchy. Prośmy o nie z pokorą.
Mam świadczyć o Chrystusie życiem i słowem, a w tym pomaga mi Słowo Boże, które mnie formuje, przemienia, nawraca, daje radość i pomaga w codziennym życiu.