Nie przespać czasu nawiedzenia
„Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.”
2018-08-31
II rok czytań
Mt 25, 1-13
Wyobrażam sobie uczniów słuchających Jezusa opowiadającego przypowieść o dziesięciu pannach… Siedzą wsłuchani w każde słowo, chcąc wszystko dokładnie zapamiętać. Może przytakują ze zrozumieniem, gdy mówi o braku roztropności u kobiet – czego spodziewać się po kobietach, przecież to mężczyźni są ważniejsi w społeczeństwie niż one. A może kiwają z ubolewaniem głowami nad losem nieszczęsnego oblubieńca, którego nie oczekiwano – przecież posnęły wszystkie jednakowo, i te roztropne, i te nierozsądne…
Słuchacze dziwią się postawie kobiet i wciąż jeszcze nie rozumieją, że Jezus mówi o nich, o swoich uczniach. Wystarczy przenieść wzrok na końcówkę następnego rozdziału tej samej Ewangelii, by znaleźć słowa: „Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe»” (Mt 26, 40-41). To, co Jezus powiedział o pannach mających czekać na oblubieńca, stało się udziałem Jego najbliższych przyjaciół, współpracowników – i Jego własnym.
Ile razy w ciągu mojego życia „przespałam” to, co istotne? Ile razy dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że byłam świadkiem jakiegoś ważnego wydarzenia? Ile razy w spotkanym człowieku nie zauważyłam przychodzącego Jezusa?
Panie, proszę, naucz mnie czuwać, bym nie przegapiła żadnej okazji do spotkania z Tobą…
Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.