Jezus znany i nieznany

„Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”.

zdjęcie: mix - Danuta Dajmund

2014-04-04

I Rok czytań
J 7,1-2.10.25-30

Atmosfera wokół Jezusa zaczyna robić się coraz bardziej gęsta, zwłaszcza w Judei, gdzie Żydzi noszą się z zamiarem zabicia Go. Dlatego w owym czasie Jezus najczęściej przemierza Galileę. Ale ponieważ Jego uczniowie wybierają się do Jerozolimy na Święto Namiotów, postanawia i On udać się tam z nimi, ale tak trochę – jak powiedzielibyśmy dzisiaj - incognito. Kiedy zostaje rozpoznany, nie czyni żadnych uników, ale zaczyna nauczać już otwarcie.

Czytelnik lub słuchacz dzisiejszej Ewangelii może poczuć się nieco zdezorientowany, przysłuchując się wymianie zdań, do jakiej dochodzi między Jezusem, a jego oponentami. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówią: „Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić? A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem? Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest”. Na ich powątpiewania Jezus odpowiada: „I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie. Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał”.

Więc jak to właściwie jest? W pierwszym zdaniu Jezus przyznaje, że mają rację twierdząc, iż Go znają i wiedzą skąd pochodzi, aby już w następnym powiedzieć stanowczo: „...lecz prawdziwy jest tylko Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie”.

Moim poszukiwaniom w próbie rozwikłania tych zagadkowych słów przyszedł z pomocą żyjący na przełomie IV i V wieku św. Augustyn z Hippony. W jednym ze swoich kazań stwierdza, że Jezusowe słowa znaczą po prostu: „Znacie mnie i nie znacie” oraz „Wiecie, skąd pochodzę i nie wiecie”. Bo rzeczywiście wiedzieli o Nim bardzo wiele; niemal wszystko, co było związane z Jego ludzką naturą. Wiedzieli jak wygląda, znali jego ojczyznę, miejsce narodzenia i rodzinę. Nie znali jednak Jego Boskiej natury. Nie widzieli w Nim Boga.

Upłynęły wieki, ale rada, jakiej św. Augustyn udzielił słuchaczom swojego kazania nie straciła nic na aktualności. Przyjmijmy ją pełni dobrej woli i z otwartym sercem: „Jednakże jeśli chcecie Go poznać, wierzcie w tego, kogo On posłał, a poznacie Go… Bo Syn pochodzi od Ojca i wszystko, co składa się na naturę Syna, otrzymał od Tego, którego jest Synem. To dlatego mówimy, że Pan Jezus jest Bogiem z Boga”.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

28

29

30

1

2

3

5

11

12

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

Dzisiaj: 03.05.2024