Otwarci na innych
6 grudnia patronuje nam św. Mikołaj, który był otwarty na wszelką biedę ludzką. Legenda mówi, że kładł swoje dary w nocy pod drzwi potrzebujących. W ciemnościach szukał zagubionych owiec. Dzisiaj przyzywam Jego wstawiennictwa i proszę , aby pod drzwiami wszystkich pozamykanych wypraszał potrzebne łaski.
zdjęcie: Loft Gallery
2025-12-06
Komentarz do fragmentu Ewangelii Mt 9, 35-10, 1-5a.6-8
I tydzień Adwentu
Pamiętam ten dom sprzed lat. Ponury i zakurzony. Chora przygarbiona, nieufnie przyglądająca się lekarzowi, który niemal wtargnął w tę nieprzyjazną przestrzeń, przynosząc zapach jesiennego wiatru i krople deszczu na kurtce. „Zamykać, zamykać”– mruczy kobieta niecierpliwie. Nie rozbieram kurtki, bo nie mam jej gdzie powiesić. Rozglądam się za jakimś krzesłem, czy fotelem, ale wszędzie leżą papiery, bibeloty i ubrania. Na ścianach wiszą święte obrazy. W drzwiach pokoju pojawia się inna kobieta – młodsza – równie szara i zachmurzona jak chora. W ręku niesie taboret, na którym mogę przycupnąć. Przedstawiam cel mojej wizyty. Pytam w czym mogę pomóc i co się dzieje? A dzieje się dużo. Obie panie – matka z córką – od wielu lat unikają, jak tylko mogą, ludzi, są oburzone złym postępowaniem lekarzy, sąsiadami i właściwie... wszystkimi. Mogą liczyć, ich zdaniem, tylko na siebie. Początkowo opowiadają chętnie, szukając zrozumienia. Co jakiś czas usiłuję jednak zapytać matkę o szczegóły choroby i dolegliwości. W odpowiedzi córka przynosi małe i duże buteleczki, jest ich mnóstwo. Słyszę, że chorobę nowotworową, o ile lekarz się nie pomylił, na pewno da się wyleczyć posiadanymi w domu miksturami i suplementami. Kiedy kolejny raz usiłuję zaproponować pomoc medyczną, okazują zniecierpliwienie i wizyta okazuje się pierwszą i ostatnią z powodu braku zgody na leczenie.
Zastanawiam się, co spotkało te osoby, że proces zamykania się na innych postępował aż do tego momentu. Kiedy wyszłam, odczułam ogrom świeżego powietrza, wiatru i nieba nade mną. Pomyślałam wtedy o niebie, które będzie pełne ludzi trwających we wspólnocie z Bogiem i między sobą, otwartych na Boga i innych. Zastanawiałam się jak mając zamknięte serce i drzwi można przystosować się do tej niebiańskiej społeczności. Jak wielką wartość ma człowiek, skoro Jezus lituje się nad nami, bo jesteśmy udręczeni i porzuceni. On na kartach Ewangelii obchodzi wszystkie miasta i wsie, naucza tłumy, leczy wszystkie choroby i dolegliwości. Wysyła uczniów, aby Jego łaska uzdrowienia duszy i ciała rozprzestrzeniała się jak najdalej. Bóg o sercu rozpalonym miłością do człowieka.
6 grudnia patronuje nam św. Mikołaj, który był otwarty na wszelką biedę ludzką. Legenda mówi, że kładł swoje dary w nocy pod drzwi potrzebujących. W ciemnościach szukał zagubionych owiec. Dzisiaj przyzywam Jego wstawiennictwa i proszę , aby pod drzwiami wszystkich pozamykanych wypraszał potrzebne łaski.