Teraz, po kilkuletnim wzrastaniu uczniów w cieplarnianych warunkach miłości, Jezus „sadzi” ich jak rośliny do gruntu. Wielu z nich będzie wrażliwych na czynniki zewnętrzne, wielu połamie wiatr, wielu innych uschnie. Ale wielu z nich również urośnie i wyda wspaniałe owoce.
Życie człowieka w pewnej części jest złożone ze strachu i obaw.
Jean Vanier chciał skromnego pogrzebu i tak właśnie się stało: w ceremonii wzięło udział ok. 800 osób – najbliższa rodzina, przyjaciele oraz przedstawiciele wspólnot z ponad 30 krajów świata.