Życzenie szczęścia

Bardzo chętnie życzymy sobie szczęścia przed ważnymi wydarzeniami, ale by czuć się spełnionym człowiekiem, potrzebujemy go w każdej chwili życia.

2018-09-12

Tematem szczęścia zajmowało się wielu myślicieli od najdawniejszych czasów. Upatrywano go w różnych przestrzeniach. Niekiedy w wyciszeniu, idealnym opanowaniu ciała i umysłu, nieograniczonym czerpaniu z przyjemności tego świata, spełnionej miłości czy zupełnie beztroskim życiu.

O szczęściu dużo mówił Jezus, chociaż niewielu coś z tej mowy zrozumiało, a pewnie jeszcze mniej osób szczerze odkryło, że rzeczywiście pragnie On dla ludzi prawdziwego, autentycznego i niezatracalnego spełnienia. Problem polega na tym, że żyjąc na ziemi, patrzymy bardzo krótkowzrocznie na to, co nas otacza. Widzimy tylko swoje życie i to w zasięgu zaledwie marnej ilości lat, a przy tym wydaje nam się, że jesteśmy samowystarczalni, również w dziedzinie zdobywania szczęścia. Tymczasem Chrystus proponuje inną drogę.

Podczas swojego Kazania na Górze nazywa szczęśliwymi, czyli błogosławionymi (łac. benedictus) wcale nie tych, którzy wiele mają lub przeżyli liczne ekscytujące doświadczenia. Mówi w ten sposób o osobach umiejących z godnością znosić trudy tego świata. Nazywa tak tych, którzy potrafią cierpieć, żyć w ubóstwie, płakać, głodować, ale też tych, którzy mają czyste serce. Możemy na te przypadki spojrzeć z dwóch stron. Po pierwsze, tak przyziemnie: ktoś, kto doświadcza wymienionej przez Jezusa sytuacji i przeżywa ją w pokoju, rzeczywiście musi być cierpliwy, a więc pogodzony z tym, co ma i kim jest. Z tej zgody ze swoim osobistym powołaniem wynika szczęście i spełnienie. Człowiek nie musi już z troską poszukiwać, co ma robić, zdobywać kolejnych dóbr, rewidować swojego życia i starać się o więcej. Jego aktualna sytuacja daje mu pokój i spełnienie. Po drugie, można bardzo ogólnikowo wywnioskować ze słów Jezusa, że sytuacja jego wiernych odwróci się: ten, kto używał i skupił się na przyziemnych wartościach, może być potępiony, a kto cierpiał w doczesnym życiu, będzie zbawiony. Ta nadzieja dla pokrzywdzonych również daje szczęście i zgodę na to, czego człowiek doświadcza, gdyż spodziewa się o wiele większej nagrody.

Nasze szczęście i spełnienie zależy w dużej mierze od Boga i Jego miłosierdzia, ale to nigdy nie jest bezpodstawne i bazuje na tym, co sami wypracujemy sobie w naszym życiu. Nie bójmy się więc wybierać krzyża, abyśmy nie musieli go dźwigać na wieki po drugiej stronie życia.


Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.

Autorzy tekstów, Ks. Wąchol Grzegorz, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 19.04.2024