Wielka Brytania: nie żyje Alfie Evans

"Mój gladiator odłożył tarczę i zyskał swoje skrzydła o 2.30. Kocham cię" - napisał na facebooku Tom Evans, ojciec 2-letniego Alfiego Evansa. Chłopiec zmarł w nocy z piątku na sobotę o 2.30 czasu brytyjskiego.

zdjęcie: www.facebook.com

2018-04-28

"Mój gladiator odłożył tarczę i zyskał swoje skrzydła o 2.30. Kocham cię" - napisał na facebooku Tom Evans, ojciec 2-letniego Alfiego Evansa. Chłopiec zmarł w nocy z piątku na sobotę o 2.30 czasu brytyjskiego. Podobny wpis w mediach społeczościowych umieściła matka Alfiego. "Nasz chłopak zyskał skrzydełka dzisiaj w nocy o 2.30. Mamy złamane serca. Dziękujemy wszystkim za wsparcie" - napisała.

W środę po blisko pięciogodzinnej rozprawie Sądu Apelacyjnego w Londynie, zapadł wyrok w sprawie dwuletniego Alfiego Evansa, cierpiącego na niezdiagnozowaną i najprawdopodobniej nieuleczalną chorobę neurologiczną. Sąd odrzucił apelację złożoną przez ojca chłopca. Tym samym choremu dziecku po raz drugi odmówiono zgody na wyjazd do Włoch, w celu kontynuowania leczenia, argumentując to faktem, że "nie jest to w jego najlepszym interesie".

W poniedziałek został odłączony od aparatury podtrzymującej życie, na polecenie sądu i wbrew woli jego rodziców. Po 11 godzinach chłopcu ponownie podano tlen, a władze szpitala poinformowały, że kontynuowane będzie leczenie paliatywne. Rodzice chłopca walczyli o przetransportowanie go do należącego do Watykanu szpitala pediatrycznego Dzieciątka Jezus w Rzymie. Także dyrektor szpitala przybył do Liverpoolu, by osobiście porozmawiać z władzami placówki, w której przebywał chłopiec, jednak nie został wysłuchany.

Apele o ratowanie chłopca ponawiało wiele środowisk Kościelnych i świeckich. Kilkukrotnie prosił o to papież Franciszek, wezwanie ponawiał także prezes papieskiej Akademii Życia abp Vicenzo Paglia.

Wiele instytucji zbierało podpisy pod petycjami o pomoc dla Alfiego. CitizenGo zebrała ponad 200 tys. podpisów pod apelem skierowanym do władz szpitala Alder Hey.Z kolei ojciec Alfiego Thomas Evans, prowadził w internecie zbiórkę podpisów pod prośbą do królowej Elżbiety II i brytyjskiego Parlamentu.

Swojego poparcia rodzicom Alfiego udzielił również prezydent RP Andrzej Duda. "Alfie Evans musi zostać ocalony.Jego dzielne małe ciało udowodniło raz jeszcze, że cud życia potrafi być silniejszy od śmierci. Być może to, czego trzeba, to odrobina dobrej woli ze strony mocodawców. Alfie, modlimy się za ciebie i twoje wyzdrowienie!" - napisał w języku angielskim na swoim prywatnym profilu na Twitterze.

Z kolei w rozmowie z dziennikarzami ojciec Alfiego Evansa podkreślił, że jest „ujęty polską serdecznością.” „ Polska jest niesamowita!” – mówił. Podziękował także za udzielone poparcie zarówno Polakom, jak polskiemu prezydentowi. „Trudno mi uwierzyć w takie wsparcie, w te wszystkie flagi. To dla mnie bardzo ważne, to wiele z znaczy. Takie wsparcie kolejnego kraju… Nie ma słów podziękowania za poparcie, jakiego udzielił nam polski prezydent” – podkreślił.

Niespełna 2-letni Alfie Evans cierpiał na niezdiagnozowaną i najprawdopodobniej nieuleczalną chorobę neurologiczną. Od grudnia 2016 r. przebywał w szpitalu Alder Hey w Liveropplu, gdzie, wg lekarzy, utrzymywany był przy życiu jedynie dzięki aparaturze medycznej.

Autorzy tekstów, KAI, Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 29.03.2024