Uważajcie, czuwajcie, módlcie się

Jezus przestrzega dziś przed konkretnymi niebezpieczeństwami, które mogą zagrozić ludzkiej duszy. Nie od dziś wiadomo, że o tę duszę walczy z Bogiem największy zazdrośnik, kłamca i oszust. To szatan, który zastawia na nas rozliczne pułapki

2017-12-02

I Rok czytań
Łk 21,34-36


Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma przyjść, i stanąć przed Synem Człowieczym”.

Słowa przestrogi, które Jezus kieruje dziś do swoich uczniów ze wszystkich pokoleń i na całym świecie, świadczą o wielkiej i nieogarnionej miłości Boga do człowieka i stanowczo sprzeciwiają się wizerunkowi Boga, jako surowego i karzącego Sędziego. Ten wielokrotnie obrażany przez swoje stworzenie Bóg, nie przestaje kochać człowieka i pragnie tylko jego dobra. Pragnie – jak na początku – dzielić z nim wieczność, zapraszając go na „gody Baranka”. Aby tak się stało, ludzie muszą Mu tylko zaufać i posłuchać Jego ostrzeżeń. Ot tak, jak mądre dziecko posłuszne rodzicom, którzy poprzez swoje zakazy i nakazy pragną uchronić je od nieszczęścia.

Jezus przestrzega dziś przed konkretnymi niebezpieczeństwami, które mogą zagrozić ludzkiej duszy. Nie od dziś wiadomo, że o tę duszę walczy z Bogiem największy zazdrośnik, kłamca i oszust. To szatan, który zastawia na nas rozliczne pułapki. Nie poradzimy sobie bez Bożej pomocy. Tylko Bóg jest w stanie zdemaskować Złego, ukrywającego się pod pozorami dobra, „niewinnych” przyjemności, „postępowych” ideologii i wielu innych pijarowskich sztuczek. Nie chodzi tylko i dosłownie o „obżarstwo” czy „pijaństwo”. Te niewątpliwe wady rujnujące nasze ciało, mogą także zagrozić naszej duszy, a to jest już dużo bardziej niebezpieczne. „Ociężała” dusza w dużo większym stopniu zagraża naszemu zbawieniu niż „ociężałe” z jakiegoś powodu ciało, zaś zbytnie troski o sprawy doczesne, którymi ją zaśmiecamy, mogą w końcu całkowicie przesłonić nam ostateczny Cel, do jakiego zmierzamy. I tak znajdziemy się w potrzasku, zaś szatan będzie utrzymywał nas w przekonaniu, że z tej pułapki nie ma już wyjścia.

Jezus mówi nam coś zupełnie innego. Mimo, że czasem zachowujemy się jak uparty brzdąc, tupiąc i krzycząc, że dzieje się nam krzywda, jak usiłujący wyrwać się z opiekuńczych rodzicielskich ramion maluch, On uparcie i z miłością ostrzega: „uważajcie”, czuwajcie”, „módlcie się”. Szatan jak nikt, zna wartość i siłę modlitwy, która  potrafi odgrodzić go od ludzkiej duszy. To dzięki niej bywa najbardziej bezsilny. Jednak, aby ta broń mogła być skuteczna, musimy używać jej „w każdym czasie”; rano, w południe i przed snem, podczas nabożeństwa i w chwilach odpoczynku. Zawsze – a to znaczy, że całe nasze życie ma stać się modlitwą. Żyjąc z nieustanną świadomością obecności Boga, będziemy zawsze gotowi na spotkanie z Nim

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024