"Przyjdźcie, bo już wszystko jest przygotowane"  

Zachowałam się jak ci zaproszeni na ucztę i wymawiający  się z byle powodu... niegodni uczty.

2017-11-07

I Rok czytań
Łk 14,15-24

Kiedyś spóźniłam się na mszę św. wieczorną a przed mszą chciałam przystąpić do spowiedzi. Późniejsze niż planowałam wyjście z pracy, korek na drodze... przyjechałam pod koniec mszy. Zdenerwowana, zła, obrażona na cały świat z powodu pokrzyżowania moich planów. Znajomy ksiądz zaproponował mi najpierw dobrą kawę a potem spowiedź. Odmówiłam, nie byłam "w nastroju" do spowiedzi. Wypiłam szybko kawę, ponarzekałam i pożegnałam się. Już w drodze do domu żałowałam! Zachowałam się jak ci zaproszeni na ucztę i wymawiający  się z byle powodu... niegodni uczty. Następnego dnia przed pracą,  skoro świt zameldowałam się przed mszą świętą u kratek konfesjonału tego samego księdza. Radość na jego twarzy i w moim sercu była - wierzę w to - zaledwie odblaskiem radości mojego Pana, Który przygotował dla mnie ucztę a ja nią wzgardziłam... ale zdążyłam!

Autorzy tekstów, Kopczyńska Barbara, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

14

15

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024