Habemus Papam Franciscum!

Od 13 marca 2013 roku Kościół ma nowego papieża. Franciszek I – dotychczasowy arcybiskup Buenos Aires – Jorge Mario Bergoglio ma 76 lat i jest pierwszym jezuitą wybranym na najwyższy urząd w Kościele katolickim.

2013-06-07

Nigdy nie zapomnę tych dwóch dat: 19 kwietnia 2005 roku oraz 13 marca 2013 roku. W te dni kolejno wybierano papieży – Benedykta XVI i Franciszka I.

Trzech papieży, dwa konklawe

Nie było mnie jeszcze na świecie, kiedy papieżem wybierano człowieka z dalekiego kraju – kardynała Karola Wojtyłę. Urodziłam się trzy miesiące później. Jednak dzięki historii zapisanej na filmowych taśmach, żywy jest w mojej pamięci moment ogłoszenia światu tej wyjątkowej nowiny: Annuntio vobis gaudium magnum – habemus papam! (Zwiastuję wam radość wielką – mamy papieża!).

Dorastając, słuchałam słów Papieża Polaka, zachwycałam się Jego gestami, podziwiałam głębię ducha i pojemność umysłu. Trudno było mi sobie wyobrazić, że na Jego miejscu może być ktoś inny. I oto, w 26 roku swojego życia doczekałam dnia, kiedy już na własne oczy i na żywo mogłam cieszyć się, że Kościół ma nowego Ojca Świętego, którym wybrano kardynała Josepha Ratzingera. Po ośmiu latach od tego wydarzenia znów jestem świadkiem historycznych chwil. Kolejne konklawe, kolejny biały dym, kolejny papież. Nieoczekiwanym zrządzeniem Opatrzności, ostatnia dekada rekompensuje mi więc z nawiązką owo trzymiesięczne „spóźnienie” na to najważniejsze konklawe z 1978 roku. Jestem zatem częścią społeczności zwanej Pokolenie JP II, które pamięta trzech papieży i tylko dwa konklawe.

Papież najsłabszych

Od kilku tygodni śledzę w mediach rozmaite komentarze dotyczące nowo wybranego papieża. Zachodzę w głowę, według jakiego klucza próbować wyrobić sobie o nim własne zdanie. Postanawiam w końcu, że tym kluczem będą dla mnie jego gesty. Kiedy jednak patrzę na papieża Franciszka, moje myśli jeszcze na chwilę biegną do jego dwóch poprzedników: Widzę Jana Pawła II, który szczególnie kocha młodych. Widzę Benedykta XVI, który strzeże depozytu wiary i pisze piękną encyklikę o Bogu Miłości.

Wreszcie przed moimi oczami staje także papież Franciszek I. Delikatnie uśmiechnięty, kulturalny, trochę onieśmielony. Wiem już, że to jest ubogi papież. Ubogi w duchu. Nie mam wątpliwości, że na ten czas w Kościele chciał go Sam Bóg. Wezwał Franciszka, by był przedłużeniem Jego miłosiernych rąk, miłosiernego spojrzenia i miłosiernego serca. By szczególnie ukochał ubogich, chorych i samotnych.

Spontanicznie rodzi się we mnie dziękczynienie za takiego papieża. Bóg znów zatroszczył się o Kościół. Znów zatroszczył się o najsłabszych.
 


Ojciec Święty Franciszek I to Jorge Mario Bergoglio, dotychczasowy arcybiskup Buenos Aires i prymas Argentyny. Urodził się 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires, jako jedno z pięciorga dzieci włoskich imigrantów. Franciszek jest pierwszym Argentyńczykiem, a także pierwszym jezuitą wybranym na Stolicę Świętego Piotra. 11 marca 1958 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, nowicjat odbywał w Chile. 13 grudnia 1969 roku przyjął święcenia kapłańskie, po czym kontynuował studia w Hiszpanii i tam 22 kwietnia 1973 roku złożył śluby wieczyste w swym zakonie. 20 maja 1992 roku Jan Paweł II mianował 55-letniego wówczas jezuitę biskupem pomocniczym archidiecezji Buenos Aires, a 21 lutego 2001 roku włączył go w skład Kolegium Kardynalskiego. W latach 2005–2011 pełnił on funkcję przewodniczącego Konferencji Episkopatu Argentyny.

Miesięcznik, Numer archiwalny, Z cyklu:, Z bliska, 2013-nr-05

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024